Arsenal nie sprawił prezentu Wengerowi. Leicester City w końcu zwycięskie!

Piłka nożna
Arsenal nie sprawił prezentu Wengerowi. Leicester City w końcu zwycięskie!
fot. PAP

Arsene Wenger obchodzi w sobotę 67. urodziny, lecz jego piłkarze nie sprawili mu udanego prezentu. Arsenal tylko zremisował z Middlesbrough, mając sporo szczęścia - przede wszystkim w pierwszej połowie. Ważne zwycięstwa odniosły Leicester City, które pokonało Crystal Palace 3:1 i Liverpool, który nie bez problemów okazał się lepszy od West Bromwich Albion (2:1).

Piłkarze Premier League nie rozpieszczają kibiców na początku dziewiątej kolejki. Zaczęło się od bezbramkowego remisu Bournemouth z Tottenhamem, a później do boju ruszyło pozostałych dwanaście zespołów. Wystarczy powiedzieć, że do przerwy padły tylko trzy gole. Żadnego nie było w starciu Arsenalu z Middlesbrough, ale i tak działo się sporo. Głównie za sprawą znakomicie grających gości, którzy nie dość, że wyglądali solidnie z tyłu, to jeszcze potrafili groźnie zaatakować.

Zaczęło się od kontrataku, po którym beniaminek miał przynajmniej dwie szanse na zdobycie bramki. Najpierw strzał Adamy Traore został zablokowany, a chwilę później źle z dystansu uderzył Alvardo Negredo, którego strzał obronił Petr Cech, choć niekoniecznie piłka zmierzała w światło bramki. Minęło kilkadziesiąt sekund, a czeski bramkarz mógł mówić o sporym szczęściu, bo Gaston Ramirez trafił w poprzeczkę z rzutu wolnego.

Arsenal dominował w posiadaniu piłki, ale nie przekładało się to na groźne sytuacje. Zmieniło się to trochę w drugiej połowie, kiedy nieco bardziej energiczny stał się Alexis Sanchez, ale ciągle brakowało wykończenia. "Kanonierzy" nie sprawili ostatecznie udanego prezentu Arsene'owi Wengerowi, który w sobotę kończy 67 lat.

 

Trzy punkty dopisali też mistrzowie Anglii. Leicester City pokonało przed własną publicznością Crystal Palace, a gole strzelili Ahmed Musa, Shinji Okazaki oraz Christian Fuchs (trafienie tego trzeciego było ozdobą spotkania). Claudio Ranieri zdecydował się na wyjątkowo ofensywne ustawienie i to mimo sprawnego gospodarowania siłami Jamie'ego Vardy'ego (pojawił się na boisku na ostatni kwadrans). Linię ataku stworzyli Islam Slimani i Okazaki, a po skrzydłach biegali Riyad Mahrez oraz właśnie Musa, który wcześniej występował głównie w pierwszej linii. Gospodarze panowali nad przebiegiem wydarzeń i skutecznie wykorzystali błędy przeciwników. Goście odpowiedzieli tylko bramką Yohana Cabaye'a, choć gdyby mieli nieco więcej szczęścia, to mogli pokusić się o coś więcej.

 

Autorem najpiękniejszych bramek został jednak Xherdan Shaqiri, który w pojedynkę rozbił Hull City.

 

Swoją serię bez porażki kontynuuje Liverpool FC. Podopieczni Jurgena Kloppa po przekonującej pierwszej połowie ostatecznie mieli spore problemy z dzielnie walczącym West Bromwich Albion, jednak gościom starczyło sił zaledwie na bramkę kontaktową po rzucie rożnym autorstwa Garetha McAuleya. Trafienia dla gospodarzy zanotowali Sadio Mane i Coutinho - Liverpool ustępuje Arsenalowi na czele tabeli tylko różnicą bramek.

Wyniki:

Arsenal - Middlesbrough 0:0
Burnley - Everton 2:1 (Vokes 39, Arfield 90+2 - Bolasie 58)
Hull - Stoke 0:2 (Shaqiri 26, 50)
Leicester - Crystal Palace 3:1 (Musa 42, Okazaki 63, Fuchs 80 - Cabaye 85)
Swansea - Watford 0:0
West Ham United - Sunderland 1:0 (Reid 90+5)

Liverpool FC - West Bromwich Albion 2:1 (Mane 20', Coutinho 35' - McAuley 81')

jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie