Łatwe zwycięstwo ZAKSY. Cuprum nie postawiło trudnych warunków

Czy lubinianie cierpieli przez natłok spotkań? Sezon zaczęli bowiem tydzień temu, a drugi mecz rozegrali w środę, co oznacza, że w siedem dni musieli grać aż trzy razy. Co ciekawe potrafili zainkasować nawet komplet punktów w starciach z MKS-em Będzin oraz BBTS-em Bielsko-Biała. ZAKSA to jednak rywal z zupełnie innej półki, o czym podopieczni Gheorghe’a Cretu przekonali się w sobotę.

Dwa pierwsze sety zaczynali co najmniej nieźle, bo od kilkupunktowego prowadzenia. Problem w tym, że nie potrafili go utrzymać, a mistrzowie Polski w odpowiednich momentach podkręcali tempo, a do tego lubinianie psuli mnóstwo zagrywek. To wystarczyło, by ZAKSA odnalazła swój rytm, odskoczyła i wygrała otwierającą partię 25:21. W kolejnej świetnie na zagrywce spisali się Sam Deroo oraz Dawid Konarski, których uderzenia zza dziewiątego metra ustawiły przebieg seta. Swoje dokładał też Mateusz Bieniek, więc wygrana do 19 nikogo nie mogła dziwić.

Trzeci set to już całkowita kontrola ZAKSY od początku do końca. Znowu punktowanie rozdzieliło się na kilku zawodników, bo do wcześniej wspomnianych dołączyli też Rafał Buszek czy Łukasz Wiśniewski. Po drugiej stronie dwoił się i troił Łukasz Kaczmarek, mając czasami wsparcie Keitha Puparta, lecz tego dnia na nic więcej Cuprum nie było stać. Na początku partii - warto odnotować - Bieniek zaliczył swój pierwszy blok (ostatecznie zakończył mecz z dwoma na koncie). Po końcowym gwizdku - ZAKSA wygrała 25:16 i cały mecz 3:0 - środkowy został wybrany najlepszym graczem spotkania.

ZAKSA Kędzierzyn Koźle - Cuprum Lubin 3:0 (25:21, 25:19, 25:16)

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Mateusz Bieniek, Rafał Buszek, Sam Deroo, Dawid Konarski, Benjamin Toniutti, Łukasz Wiśniewski - Paweł Zatorski (libero) - Korneliusz Banach, Grzegorz Bociek

Cuprum Lubin: Marcus Boehme, Piotr Hain, Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz, Keith Pupart, Robert Taeht - Paweł Rusek (libero) - Maciej Gorzkiewicz, Rafael Koumentakis, Mateusz Malinowski