Pindera: Polska sensacja przy stole

Inne
Pindera: Polska sensacja przy stole
fot.PAP/EPA

Dwukrotny mistrz Europy, Niemiec Dmitrij Owczarow nie zdobędzie tytułu po raz trzeci. W Budapeszcie pokonał go 20-letni, polski tenisista stołowy, Jakub Dyjas.

O Dyjasie sporo ciepłych słów napisałem z Rio de Janeiro, gdzie niewiele brakowało, by Polacy wyeliminowali z turnieju olimpijskiego aktualnych wicemistrzów świata, Japończyków. A tym, który grał w naszej drużynie pierwsze skrzypce był właśnie Dyjas, który pokonał   znakomitego Kokiego Niwę i był o krok od zwycięstwa w starciu z brązowym medalistą brazylijskich igrzysk, Jonem Mizutanim.

 

Tym razem, już w drugiej rundzie, wyrzucił z turnieju Dimę Owczarowa (szósty na światowej liście) i jak na razie jest to największa sensacja rozgrywanych w Budapeszcie mistrzostw Europy. Niemiec wygrywał dwie ostatnie edycje tej imprezy, a cztery lata temu zdobył brązowy medal igrzysk w Londynie. Jest najlepszym Europejczykiem i nawet nie trzeba dodawać, że w pojedynku z Dyjasem (45 w rankingu ITTF) był zdecydowanym faworytem.

 

Ale Polak nie pozostawił mu żadnych złudzeń kto jest lepszy. Wygrał pewnie, 4:2 (11:13, 11:9, 4:11, 11:5, 11:8, 11:9), a Owczarow uczciwie przyznał, że wynik jest sprawiedliwy. Uznał klasę Dyjasa, przyznał, że tego dnia polski pingpongista na co dzień grający w niemieckim klubie Ochsenhausen, był po prostu lepszy.

 

Niemiec zaczął nieźle, prowadził w setach 2:1, ale pozostałe należały już do Dyjasa, który dziś o 13.45 rozpocznie mecz z Portugalczykiem Joao Monteiro

 

Swój mecz w tej fazie mistrzostw Europy wygrał też starszy kolega Dyjasa, Daniel Górak, który rozprawił się z Rumunem Hunorem Szocsą, podobnie jak Kuba z Owczarowem, 4:2. Teraz przyjdzie mu zmierzyć się z Finem Benedekiem Olahem.

 

Wcześniej Polacy zagrają w ćwierćfinale debla z Rosjanami: Aleksiejem Liwiencowem i Michaiłem Pajkowem. Tego drugiego Dyjas  pokonał już w turnieju indywidualnym, więc jest spora szansa, że nasz debel awansuje do strefy medalowej.

 

Ponad trzydzieści lat temu, w 1982 roku, pierwszy medal mistrzostw Europy dla polskiego pingponga zdobył tu nieżyjący Andrzej Grubba, który w parze z Holenderką Bettine Vriesekoop wygrał turniej miksta. Teraz w jego ślady mogą pójść tylko Dyjas z Górakiem, bo ich koledzy, podobnie jak koleżanki już stracili swoje szanse.

Janusz Pindera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie