Trener judo: Największym zaskoczeniem złoto Mrówczyńskiego
- Największym zaskoczeniem mistrzostw Polski był złoty medal Wiktora Mrówczyńskiego - uważa trener reprezentacji judoków Piotr Sadowski, który w weekend obserwował zmagania w Katowicach. Za kilka dni kadrowicze wystąpią w Grand Slamie w Abu Zabi.
Pochodzący ze Skierniewic, a reprezentujący barwy AZS AWF Katowice Mrówczyński w finale wygrał z kolegą klubowym Jackiem Bryszem. Na najniższym stopniu podium stanęli utytułowani zawodnicy: 36-letni Krzysztof Wiłkomirski (Judo Legia Warszawa), który ma w dorobku brązowe medale mistrzostw świata i Europy oraz piąty zawodnik igrzysk w Londynie Paweł Zagrodnik, który do niedawna startował w wadze 66 kg.
- Za faworyta uważałem Krzyśka Wiłkomirskiego, który mimo swego wieku nie zapomniał jak się walczy w judo i nadal jest bardzo groźny. Tymczasem niespodziewanie zwyciężył Wiktor Mrówczyński - powiedział PAP Sadowski.
Po zmianie kategorii na 81 kg przez Damiana Szwarnowieckiego (Gwardia Wrocław), tak naprawdę kategoria 73 kg nie ma zdecydowanego lidera w kraju. Znacznie ciekawsza sytuacja jest w kat. 81 kg, w której tytuł obronił Jakub Kubieniec (AZS AWF Katowice). Podobnie jak półtora roku temu w Kielcach w walce o złoto pokonał Łukasza Błacha.
- Poprzednio udało mi się trafić Łukasza na ippon, teraz musiałem zostawić serce i zdrowie na macie, żeby wyszarpać złoto. Było znacznie trudniej, niż w 2015 roku. Dopiero po trzech minutach dogrywki mój rywal dostał karę za pasywność - stwierdził w rozmowie z PAP Kubieniec. Jego przeciwnik Błach (Śląsk Wrocław) to 7-krotny mistrz Polski.
W wadze 90 kg trzeci tytuł z rzędu wywalczył 21-letni Piotr Kuczera (Kejza Team Rybnik). Finał z innym reprezentacyjnym judoką Patrykiem Ciechomskim (AZS AWF Katowice) trwał zaledwie kilkanaście sekund.
- Wydaje mi się, że to było takie osoto-gari po skosie w tył. Do pojedynku finałowego wyszedłem skoncentrowany i wiedziałem, co mam zrobić. Nie sądziłem, że tak szybko się rozstrzygnie. Sporo zdrowia kosztował mnie półfinał z Maćkiem Tworzydło, którego styl walki znam doskonale - powiedział PAP Kuczera, brązowy medalista mistrzostw Europy 2016.
Oprócz Kubieńca i Kuczery, tytuły obronili także Ewa Konieczny (48 kg, Czarni Bytom), Agata Ozdoba (63 kg, AZS AWF Wrocław) i Michał Bartusik (66 kg, Millenium Rzeszów).
Pod nieobecność olimpijczyka z Rio Macieja Sarnackiego, rywalizację w kategorii +100 kg wygrał Tomasz Domański (AZS AWFiS Gdańsk).
- To był powrót Tomka po kilkunastomiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. Przyznam, że stawiałem na finał z udziałem Kamila Grabowskiego (Czarni Bytom) i Damiana Nasiadko (Wybrzeże Gdańsk), a tymczasem obaj uplasowali się na trzeciej pozycji, a w walce o złoty krążek rywalem Domańskiego był Tomasz Tałach (Wybrzeże Gdańsk) - dodał Sadowski.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze