Boniek: Gdy czytałem o sobie, myślałem, że jest dwóch Bońków
Kampania wyborcza na prezesa PZPN była bezustannym atakiem na Zbigniewa Bońka, w czym celowali Cezary Kucharski i Radosław Majdan. Nowy-stary szef związku powiedział na dniach: "Gdy czytałem o sobie, myślałem, że jest dwóch Bońków". Ostatecznie opinia publiczna była zgodna - to Boniek powinien rządzić przez następne cztery lata. Tego samego zdania byli delegaci, których aż 99 z 118 zagłosowało na "Zibiego".
Z Bońkiem nie było po drodze po zjeździe statutowym również Cezaremu Kuleszy. Wokół szefa Jagiellonii Białystok chciała się okopać opozycja do obecnego prezesa PZPN. Z Kuleszą spotkał się między innymi Cezary Kucharski. Jednak Boniek przez lata miał świetne relacje z cokolwiek porywczym właścicielem "Jagi". Kilka tygodni temu "Zibi" porozumiał się z Kuleszą, który w piątek zdobył rekordowe wsparcie sali w wyborach na wiceprezesa PZPN ds. piłki profesjonalnej - otrzymał aż 103 głosy. Kulesza ma to coś, czego brakuje Kucharskiemu - potrafi zjednać ludzi. Reprezentuje Ekstraklasę, ale doskonale rozumie się również z "baronami", że użyję terminologii, która ciągle nie wyszła z użycia i już chyba na zawsze będzie kojarzyła się z prezesami wojewódzkich związków. Kulesza to faworyt wyborów w 2020 roku. Ma charyzmę, coś co powodowało, że Boniek - bez względu na wynik - walczył o prezesurę w 2008, 2012 i 2016. Teraz wielu w roli następcy Bońka widzi Marka Koźmińskiego, ale... Pytanie, jak się spisze "Koza" w najbliższej kadencji. Czy zmieni system szkolenia - szczególnie szkolenia trenerów? Musiałby wejść w kompetencje dyrektora sportowego PZPN, Stefana Majewskiego...
Boniek przyznaje: "Ostatni miesiąc to było coś, z czym nigdy wcześniej się nie spotkałem. Gdy czytałem teksty o sobie, myślałem, że jest dwóch Bońków". Tymczasem "Zibi" radykalnie zmienił PZPN. Związek jest w pełni akceptowany przez opinię publiczną, co nie jest związane z samym PR-em, co już sto razy powtórzył Kucharski. Na pewno "Łączy nas piłka" - portal internetowy stworzony przez obecną ekipę - trafił do wielu sympatyków polskiej piłki. Jednak dla oceny Bońka ważniejsze są inne czynniki. Jesienią 2013 roku prezes PZPN wybrał Adama Nawałkę na selekcjonera. Zapewnił reprezentacji świetne warunki. Nawałka wprowadził drużynę do finałów EURO 2016 - jako pierwszy selekcjoner Polak. W finałach EURO Biało-Czerwoni awansowali do ćwierćfinału. Polska znalazła się na 15 miejscu w rankingu FIFA. W Warszawie odbył się finał Ligi Europy w 2015 roku, a w 2017 roku zorganizujemy Młodzieżowe Mistrzostwa Europy - z udziałem 12 zespołów, po raz pierwszy w historii UEFA. Boniek może się pochwalić Pro Junior System (dla klubów Ekstraklasy, 1. i 2. ligi), Akademią Młodych Orłów, Letnią Akademią Młodych Orłów. Rangę Pucharowi Polski nadał i kontrakt telewizyjny z Polsatem i finał na Stadionie Narodowym. Boniek broni za każdym razem Szkoły Trenerów w Białej-Podlaskiej, ale z tym jest problem w środowisku - również z ceną kursów licencyjnych dla szkoleniowców. To pole do zagospodarowania! Szczególnie, że ekipa PZPN - sprawnie kierowana przez sekretarza generalnego Macieja Sawickiego - wypracowała nadwyżkę w wysokości 150 milionów złotych. Jednak celem nie jest gromadzenie pieniędzy, a rozsądne wydawanie ich na polską piłkę, aby przyniosła kolejne talenty na miarę Lewandowskiego, Arkadiusza Milika, czy Grzegorza Krychowiaka!
Przejdź na Polsatsport.pl