EPL: SK Gaming sensacyjnie pokonane przez Cloud9 w wielkim finale!

Długo wyczekiwany finał prestiżowych rozgrywek ESL Pro League wyjaśnił to, która drużyna ostatecznie zapisze się w historii Counter-Strike'a i sięgnie po kolejne trofeum, tym razem czwartej odsłony tego turnieju. W Sao Paulo doszło do pojedynku pomiędzy faworyzowanymi przez wielu zawodnikami SK Gaming oraz rosnącą ostatnimi czasy w siłę formacją Cloud9. Jak się okazało, dość sensacyjnie to właśnie Amerykanie sięgnęli po główną nagrodę. Jordan 'n0thing' Gilbert i jego koledzy z drużyny w bardzo dobrym stylu przeciwstawili się Brazylijczykom, czego efektem było zwycięstwo 2:1. 

Najbardziej wyrównaną mapą była pierwsza - de_overpass. Tutaj po trzydziestu rundach padł remis, a to oznaczało, że potrzebna będzie dogrywka. Tę nieco lepiej rozegrali Canarinhos, którzy wyprzedzili rywali o dwa oczka i mieliśmy 19:17. W tym momencie można było się spodziewać, że dalsze losy pojedynku będą wyglądały podobnie. Nic jednak bardziej mylnego ... Na de_mirage zawodnicy z Ameryki Południowej praktycznie nie istnieli. Cloud9 dominowało kompletnie. Co prawda pierwsza odsłona mapy przyniosła rezultat 9:6 dla C9, lecz przez wszystkie kolejne rundy SK Gaming przechodziło jakby nieobecne. To przełożyło się na szybki rezultat 16:6. Gdy wydawało się, że to jedynie wypadek przy pracy i SK szybko się podniesie, gracze z Północnej Ameryki coraz bardziej udowadniali swą wysoką dyspozycję. Na półmetku mapy de_dust2 mieliśmy aż 13:2. Po zmianie stron niewiele się zmieniło. Co prawda Brazylijczycy wygrali dwie rundy, lecz było to stanowczo za mało. Ostateczny rezultat 16:5 dał Cloud9 upragnione zwycięstwo i powrót do czołówki światowej.