Esteban Ocon kierowcą Force India
Francuz Esteban Ocon będzie w nowym sezonie partnerem Meksykanina Sergio Pereza w zespole Formuły 1 Force India. Zastąpi Niemca Nico Huelkenberga, który przeszedł do Renault.
Ocon w tegorocznym sezonie był kierowca teamu Manor (razem z Niemcem Pascalem Wehrleinem), ale punktów dotychczas nie zdobył. Francuski kierowca odbył już rozmowy z szefem swojego nowego teamu hinduskim miliarderem Vijayem Mallyą, jednak ich szczegółów nie ujawniono.
Obecnie kierowcy siedmiu z jedenastu teamów F1 mają już podpisane kontrakty na nowy sezon. Williams potwierdził, że zawodnikami tej ekipy będą Fin Valtteri Bottas i debiutant 18-letni Kanadyjczyk Lance Stroll. W ekipie mistrzów świata Mercedesie GP zostają obrońca tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton, jak i lider cyklu Niemiec Nico Rosberg.
Także w teamie Ferrari sytuacja jest jasna. Niemiec Sebastian Vettel i Fin Kimi Raikkonen prolongowali już umowy. W takiej samej sytuacji są Australijczyk Daniel Ricciardo i Holender Max Verstappen z Red Bulla.
McLaren, który zakończył współpracę w Brytyjczykiem Jensonem Buttonem, w jego miejsce zatrudnił Belga Stoffela Vandoorne'a. Drugim kierowcą pozostał Hiszpan Fernando Alonso. Pewna sytuacja kadrowa jest także w Toro Rosso, gdzie pozostają Hiszpan Carlos Sainz Jr i Rosjanin Daniił Kwiat.
W pozostałych ekipach jeszcze nie ma pewnych składów. W Renault kontrakt ma podpisany tylko Huelkenberg, w ekipie Haas, która debiutowała w F1 w sezonie 2016 Meksykanin Esteban Gutierrez i Francuz Romain Grosjean nie zebrali pozytywnych ocen i ich los nie jest pewny.
Podobna sytuacja jest w teamie Manor. Ocon odszedł, a Wehrlein jeszcze umowy nie podpisał. To samo ma miejsce w Sauberze, gdzie Szwed Marcus Ericsson i Brytyjczyk Jolyon Palmer negocjują kontrakty.
Na dwie rundy przed końcem tegorocznej rywalizacji liderem F1 jest Niemiec Nico Rosberg - 349 pkt, drugie miejsce zajmuje obrońca tytułu Lewis Hamilton - 330 pkt (obaj Mercedes GP).
Do zakończenia sezonu zostały dwa wyścigi - 13 listopada GP Brazylii i 27 listopada GP Abu Zabi.
Komentarze