Tragiczna śmierć młodego pięściarza. Czy ktoś za to odpowie?
Anton Sidorow, 15-letni pięściarz, który marzył o wielkiej karierze, zmarł na skutek obrażeń odniesionych w walce. Rosjanin uczestniczył w turnieju juniorów w jednej z krajowych miejscowości.
Sędzia przerwał jego walkę po drugim nokdaunie. Sidorow nie czuł się najlepiej, bo bardzo szybko stracił przytomność. Miał zostać przetransportowany do szpitala, lecz zmarł w karetce. Pierwsza diagnoza jest prosta - śmierć na skutek uszkodzenia mózgu. Kilka lat temu chłopak miał wypadek samochodowy, po którym przez jakiś czas był śpiączce.
Jak wynika z raportów Rosjan, zawodnik nie był w stu procentach zdrowy, więc nie powinien zostać dopuszczony do turnieju. Swoje za uszami mają też organizatorzy, którzy nie dość, że pozwolili mu stanąć w ringu, to jeszcze nie rozmieścili na hali żadnych sanitariuszy gotowych do pomocy, którzy zostali ściągnięci dopiero po wypadku.
Komentarze