Los oddał Armenii to, co zabrał jej w Warszawie (WIDEO)
Reprezentacja Armenii w fantastycznym stylu wydarła zwycięstwo Czarnogórcom w meczu eliminacji MŚ 2018, rozegranym w Erywaniu. Zwycięstwa 3:2 nie byłoby jednak, gdyby nie ofiarna interwencja Hreyra Mkoyana z końcówki spotkania, gdy obrońca w ofiarny sposób wybił piłkę z własnej linii bramkowej. Później był już tylko szał radości po golu Gevorga Ghazaryana.
Hreyr Mkoyan był jednym z antybohaterów spotkania z Polską, w październiku na Stadionie Narodowym. To on otworzył wynik w Warszawie, na swoje nieszczęście trafiając do własnej siatki. Tym razem Ormianie mogą w nim upatrywać jednego z autorów triumfu nad Czarnogórą 3:2 w ostatnim jesiennym spotkaniu eliminacji MŚ 2018.
W końcówce meczu, gdy na tablicy świetlnej widniał wynik 2:2, Mkoyan popisał się kapitalną interwencją w obronie. Obrońca wybił piłkę lecącą bezlitośnie do siatki po strzale Stevana Joveticia. Czarnogórzec minął wychodzącego z bramki golkipera i miał już przed sobą praktycznie pustą siatkę. Nie przewidział jednak, że w zdobyciu bramki przeszkodzi mu jeszcze obrońca.
W ostatniej minucie niewykorzystana sytuacja zemściła się na Czarnogórze. Gevorg Ghazaryan uderzył z dystansu, a kozłująca piłka zupełnie zaskoczyła Bozovicia, który musiał wyciągać ją z siatki!
Heroiczna interwencja ormiańskiego obrońcy, a także gol w ostatnich sekundach w załączonych materiałach wideo.
Komentarze