Droga do KSW 37: Rajewski vs Wolański

Sporty walki
Droga do KSW 37: Rajewski vs Wolański
fot. KSW

Starcie pomiędzy Łukaszem Rajewskim i Filipem Wolańskim podczas gali KSW 37: Circus of Pain, zapowiada się na jedno z ciekawszych zbliżającego się wydarzenia w Krakowie. W okrągłej klatce KSW skrzyżuje bowiem rękawice dwóch utalentowanych zawodników młodego pokolenia. Zawodników, którzy lubią mocne i efektowne boje.

Pochodzący z Płocka Łukasz Rajewski trafił do zawodowego MMA niespełna trzy lata temu. Miał już jednak wówczas za sobą bogatą karierę zawodniczą w kickboxingu, K-1 i sanda. Był wieloletnim członkiem kadry narodowej w tych dyscyplinach. Zdobywał między innymi tytuły mistrza Polski i świata w K-1, mistrza Polski i Europy w kickboxingu oraz mistrza Polski w sanda. Wywodzący się ze sportów uderzanych, Rajewski jest obecnie zawodnikiem klubu Ankos MMA, gdzie pod okiem świetnego zapaśnika, trenera Andrzeja Kościelskiego polepsza swoje umiejętności parterowe i łączy je w jedną całość z ulubioną stójką.

Pierwszy pojedynek w zawodowy MMA przyniósł Rajewskiemu zwycięstwo przez techniczny nokaut. W drugim starciu Łukasz również znokautował swojego przeciwnika, a już dosłownie miesiąc później trafił do KSW. Podczas historycznej gali KSW 27: Cage Time, „Raju” wyszedł do walki z doświadczonym Łukaszem Chlewickim (to pod jego okiem trenuje Filip Wolański) i po trzyrundowym boju musiał uznać wyższość „Saszy”. Kolejny pojedynek Rajewskiego w KSW odbył się przed poznańską publicznością. Podczas gali KSW 33: Genesis, Łukasz został szybko zmuszony do poddania przez Jakuba Kowalewicza. Dwa nieudane występ w największej polskiej organizacji zmusiły fightera z Płocka do spróbowania sił na innych arenach. I tak „Raju” rozpoczął walkę o powrót do KSW. W kolejnych czterech boja odniósł cztery zwycięstwa, z czego trzy razy kończył pojedynki już w pierwszych rundach przez techniczne nokauty. Jeszcze we wrześniu 2016 roku Łukasz stanął do walki na gali ACB, jednak kontuzja oka spowodowała, że pojedynek nie został ostatecznie rozstrzygnięty. Po serii świetnych zwycięstw Rajewski otrzymał ponowną propozycję walki dla KSW i już na początku grudnia kibice będą mogli oglądać go ponownie podczas gali w Krakowie.

Filip Wolański rozpoczął swoją przygodę z zawodowym MMA w roku 2012. Był jednak czas, gdy sporty walki nie interesowały go w sporcie najbardziej. Choć w wieku dziewięciu lat trafił na zajęcia judo, po dwóch latach zaprzestał treningów i zajął się tenisem ziemnym. W wieku czternastu lat powrócił jednak do sportów walki i rozpoczął treningi boksu, w którym również walczył amatorsko. Później przyszedł czas na kickboxing i mieszane sztuki walki. Po amatorskich startach w MMA, Wolański wszedł na ring zawodowy i zakończył  debiutanckie starcie już w pierwszej rundzie, zmuszając do poddania Kamila Barona. Tego samego roku zawalczył raz jeszcze, musiał wówczas jednak uznać wyższość rywala. Kolejne walki szły już zdecydowanie po myśli Filipa, który w roku 2013 odniósł trzy zwycięstwa z rzędu, a rok później powtórzył ten sukces i ponownie to jego ręce były trzy razy unoszone w geście zwycięstwa. W roku 2015 Wolański stoczył jedynie dwie walki, ale również obie zakończyły się tryumfami i doprowadziły go ostatecznie do największej polskiej organizacji MMA. W maju roku 2016 podczas gali KSW 35, Wolański zadebiutował w okrągłej klatce KSW i pokazał nie tylko świetne umiejętności, ale również prawdziwe serce do walki. Mimo porażki z Marcinem Wrzoskiem zyskał sympatię i uznanie kibiców.  

Już 3 grudnia Filip Wolański stanie naprzeciwko Łukasza Rajewskiego. Starcie zapowiada się niezwykle efektownie i bardzo możliwe, że zakończy się przed czasem. Warto więc skupić na nim swoją uwagę, bo może ono solidnie rozgrzać publiczność przed głównymi walkami gali KSW 37: Circus of Pain.

Informacja Prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie