Hit tylko z nazwy. Arsenal wymęczył punkt na Old Trafford

Piłka nożna
Hit tylko z nazwy. Arsenal wymęczył punkt na Old Trafford
fot. PAP

Po mizernym widowisku Manchester United zremisował z Arsenalem przed własną publicznością w hicie 12. kolejki Premier League. Angielski klasyk z wojną menedżerów w tle zawiódł, bowiem udane zagrania i akcje można było policzyć na palcach jednej ręki. Na gola Juana Maty odpowiedział rezerwowy Olivier Giroud.

Gierki słowne, a nawet przepychanki między Arsenem Wengerem a Jose Mourinho przeszły już do legendy. Przed sobotnim szlagierem Portugalczyk podgrzewał atmosferę na świecznik biorąc ilość lat, które upłynęły od ostatniego tytułu mistrzowskiego swojego francuskiego vis a vis. To jednak "The Special One" miał więcej do stracenia, bowiem jego Czerwone Diabły wciąż nie znajdują się w optymalnej dyspozycji i zajmują dość odległe miejsce w tabeli względem czołówki. Po wstydliwej serii bez zwycięstwa tuż przed przerwą reprezentacyjną pojawiło się jednak dające oddech zwycięstwo nad Swansea City.

 

Przedmeczowe gierki nijak jednak przełożyły się na boisko, bowiem zespoły stworzyły bardzo kiepskie widowisko, w którym strzałów na bramkę i ciekawych akcji było jak na lekarstwo. Zawiódł zwłaszcza Arsenal, który pierwszy celny strzał oddał dopiero w 89. minucie gry. Szczęście gości polegało na tym, że główka Oliviera Giroud dała jeden punkt i wystarczyła, by z Old Trafford nie wracać na tarczy. Kanonierzy po raz ostatni na arcytrudnym terenie wygrali w 2006 roku, gdy w bramce United stał jeszcze Tomasz Kuszczak, jednak tym razem nawet nie zbliżyli się do wiktorii w jaskini lwa.

 

Grę prowadzili gospodarze, którzy rozkręcili się w końcówce pierwszej połowy, a w drugiej byli już stroną dominującą. Impuls dało zwłaszcza wejście Wayne'a Rooneya, który pobudził swoich młodszych kolegów z linii ofensywnej do gry kombinacyjnej, a gospodarzy ratowała tylko dobra dyspozycja Petra Cecha. Na prowadzenie udało się wyjść po akcji Hiszpanów: Nacho Monreal zgubił krycie Andera Herrery, który doskonale wypatrzył nabiegającego Juana Matę. Pomocnik skierował piłkę do niemal pustej bramki "pasówką", a widownia wystrzeliła w górę z radości.

 

Wydawało się, że znajdujący się w fatalnej dyspozycji Arsenal nie jest w stanie zagrozić już bramce Davida De Gei, jednak wtedy wydarzył się... cud. Pierwszy celny strzał i bramkę na wagę punktu wypracowali rezerwowi - prawym skrzydłem urwał się Alex Oxlade-Chamberlain, który dośrodkował wprost na głowę Oliviera Giroud. Kanonierzy wywożą więc punkt rzutem na taśmę, gospodarze mogą zaś żałować - mieli doskonałą szansę doskoczyć do ścisłej czołówki.

 

Manchester United - Arsenal FC 1:1 (0:0)
 
Bramki: Mata 68' - Giroud 89'.

 

Manchester United: De Gea - Valencia, Jones, Rojo, Darmian (64 Blind) - Carrick, Herrera - Mata (85 Schneiderlin), Pogba, Martial (63 Rooney) - Rashford.

Arsenal: Cech - Jenkinson (84 Oxlade-Chamberlain), Mustafi, Koscielny, Monreal - Coquelin (80 Xhaka), Elneny (73 Giroud) - Walcott, Ozil, Ramsey - Sanchez.

Żółte kartki: Darmian, Mata, Rooney - Sanchez, Ramsey, Xhaka.

ch, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie