32-letni były reprezentant Kostaryki zmarł na atak serca
Trwa fatalna seria śmiertelnych ataków serca w piłce nożnej. Były reprezentant Kostaryki, 32-letni Gabriel Badilla zmarł kilka miesięcy po zakończeniu zawodowej kariery podczas półmaratonu odbywającego się w Kalifornii. W trakcie swojej przygody z futbolem 25-krotnie wystąpił w koszulce reprezentacji Kostaryki.
Gabriel Badilla zakończył zawodową karierę na początku 2016 roku mimo zaledwie 32 lat. Kostarykanin, który był zawodnikiem CD Saprissa podczas swojej przygody z piłką nożną zmagał się z problemami sercowymi: kilka lat temu wykryto u niego guza na sercu, którego udało się pomyślnie usunąć w 2013 roku.
Badilla wrócił na boisko na kolejne trzy lata, jednak w 2016 roku powiedział sobie "dość" i w Saprissie zajął się działem marketingu. W weekend wziął udział w biegu ulicznym "Lindura Run", jednak nie udało mu się dokończyć dystansu 10 km. Tuż przed metą doznał ataku serca, interwencja lekarzy nie przyniosła zaś rezultatów.
W latach 2005-2013 Badilla 25-krotnie wystąpił w reprezentacji Kostaryki. Polscy kibice mogli zapamiętać go z grupowego meczu mistrzostw świata 2006, który Biało-Czerwoni wygrali "na otarcie łez" 2:1.
Komentarze