Artur Janosz uderzony przez rywala nie kończy wyścigu w Abu Zabi

Moto
Artur Janosz uderzony przez rywala nie kończy wyścigu w Abu Zabi
fot. Kochanski Management
Artur Janosz

Po dobrym starcie do pierwszego wyścigu ostatniej rundy GP3 w Abu Zabi, Artur Janosz znalazł się poza torem Yas Marina już na trzecim okrążeniu z powodu uderzenia przez rywala, które przebiło oponę w jego bolidzie. Do jutrzejszego, ostatniego wyścigu sezonu, Polak ruszy z końca stawki.

Dwunasty po kwalifikacjach, kierowca włoskiej ekipy Trident liczył dziś na awans na ósme miejsce, które nie tylko dałoby mu kolejne punkty, ale także pole position do jutrzejszego wyścigu. Po dobrym starcie 22-latek jechał tuż za punktowaną dziesiątką, ale na początku trzeciego okrążenia zbyt optymistycznie zaatakował go przed drugim zakrętem zespołowy kolega, Giuliano Alesi, przebijając lewą tylną oponę w bolidzie Polaka i wysyłając go z tego powodu na pobocze.

W sobotę triumfował Holender Nick De Vries, podczas gdy mistrzostwo w całym cyklu zapewnił sobie Charles Leclerc z Monako, który nie dojechał jednak do mety. Niedzielny wyścig rozpocznie się o godzinie 10:00 polskiego czasu i będzie liczył 14 okrążeń. Wyniki dzisiejszych zmagań decydują o polach startowych, a to oznacza, że Artur wystartuje z końca stawki. Bezpośrednia relacja z ostatniego wyścigu sezonu w Polsacie Sport Extra.


Ten wyścig przypominał mój sezon w pigułce. Liczyłem na walkę o punkty i pierwszy rząd startowy do jutrzejszych zmagań, a mój start był niezły i wszystko zaczęło się obiecująco. Obroniłem pozycję i jechałem blisko zawodników przede mną. Na początku trzeciego okrążenia nieco za szeroko przejechałem pierwszy zakręt, przez co Giuliano Alesi zbliżył się do mnie, ale i tak był za daleko, aby zaatakować do dwójki. Mimo wszystko spróbował, uderzając swoim przednim skrzydłem w moje lewe tylne koło i przebijając je. Gdy tylko skręciłem w stronę trzeciego zakrętu obróciło mnie i uderzyłem w bandę. Próbowałem wrócić do alei serwisowej na wymianę koła, ale nie było to możliwe i kilka zakrętów później musiałem zaparkować bolid na poboczu. Jestem bardzo rozczarowany, bo nie tak miało to dzisiaj wyglądać, ale takie są wyścigi. Jutro wystartuje z końca stawki, dlatego nie mogę liczyć na walkę o czołowe pozycje, ale chcę się po prostu dobrze bawić, wyprzedzić jak najwięcej kierowców i zakończyć sezon jak najlepszą jazdą. Gratulacje dla Charlesa Leclerca, który zapewnił sobie dziś tytuł w dość nietypowych okolicznościach, ale przez cały sezon popisywał się świetną jazdą - powiedział polski kierowca.

 

Więcej informacji o Arturze Janoszu pod adresem www.arturjanosz.pl na Facebooku www.facebook.com/artur.janosz.official oraz Twitterze @ArturJanosz .

Inf. prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie