Pudzianowski o Popku: Nic do niego nie mam, ale zamierzam urwać mu głowę

Sporty walki

Mariusz Pudzianowski (9-5-1NC, 3 KO, 2 SUB) jest pewny siebie przed walką z Popkiem Monsterem (2-1, 2 KO) na gali KSW 37. - Osobiście nic do niego nie mam, ale zamierzam urwać mu głowę - powiedział.

Już w sobotę na gali KSW 37: Circus of Pain dojdzie do długo oczekiwanej walki między Mariuszem Pudzianowskim (9-5-1NC, 3 KO, 2 SUB) a Popkiem Monsterem (2-1, 2 KO). Jak mogliśmy obserwować przez długie tygodnie obaj zawodnicy poważnie podeszli do swoich przygotowań, a efekty zobaczymy już niedługo. Ten drugi na czas treningów odstawił nawet używki, co ma mu pozwolić na osiągnięcie zadowalającego poziomu kondycyjnego.
Wszyscy jadą po Popku, a czy wszyscy sportowcy się tak sportowo prowadzili? Podam prosty przykład: Mike Tyson. Był to talent wyśmienity, ale czy przez całą karierę - także między walkami - prowadził się sportowo? Jesteśmy tylko ludźmi - zaczął Pudzianowski.
Od pierwszej konferencji widać było, że Pudzianowski i Popek raczej nie są na wojennej ścieżce, choć kilka szpilek potrafili sobie wzajemnie wbić. Obaj są bardzo pewni siebie, przekonują, że wiedzą, jak wygrać ten pojedynek. - Osobiście nic do niego nie mam. Na koncerty nie chodziłem. Kilku jego kawałków słucham, są tam trochę zwariowane teksty, ale da się tego posłuchać. Nic do niego nie mam, ale w sobotę urwę mu głowę - dodał.

Dodał też, że absolutnie nie boi się sobotniego rywala.

- Już się trzęsę... Teoretycznie walka ze mną jest łatwa, ale praktycznie? Marzenie ściętej głowy - powiedział z uśmiechem na ustach.

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie