Obrzucony petardami bramkarz Lyonu stracił słuch
Bramkarz Olympique Lyon Anthony Lopes, który w sobotę został obrzucony petardami przez kibiców na stadionie w Metz, tymczasowo stracił słuch. Do incydentu doszło około 30 minuty, chwilę po bramce dla gospodarzy na 1:0. Mecz przerwano, a gry już nie wznowiono.
Lopes został najpierw ogłuszony rzuconą z trybun petardą, która wybuchła blisko jego głowy, i upadł na murawę. Drugą rzucono, gdy sztab medyczny udzielał Portugalczykowi pomocy. Po wybuchu najwyżej kilkanaście centymetrów od leżącego bramkarza, Lopes przetoczył się kilka razy po ziemi.
Force et Courage à Antho Lopes.
— Olympique Lyonnais (@OL) 3 grudnia 2016
Remets-toi vite gone !! 💪 #teamOL pic.twitter.com/DuJbFAKZGg
Lekarze zdiagnozowali u zawodnika "pourazową utratę słuchu". Sam bramkarz oświadczył w niedzielę, że utrata słuchu "nie będzie miała żadnych konsekwencji dla jego przyszłości", a Olympique Lyon poinformował, że bębenki nie zostały uszkodzone.
Spotkanie zostało najpierw przerwane na ok. 45 minut, które piłkarze obu zespołów spędzili w szatni. Nie powrócili już na boisko, a siedzącym na trybunie kibicom zakomunikowano, że mecz nie zostanie wznowiony.
Zespół Metz prowadził z ekipą Macieja Rybusa 1:0 po bramce Gauthiera Heina. Polak był na ławce rezerwowych.
Przejdź na Polsatsport.pl