Fryzjer w oktagonie! Niesforne włosy obcięte w trakcie walki (WIDEO)
Shane Burgos (8-0, 3 KO, 4 Sub), który w nocy z piątku na sobotę stoczył pierwszą walkę dla organizacji UFC z miejsca zyskał sobie sporą popularność. I to nie ze względu na wygraną, ale dzięki temu, że w przerwie między rundami zaliczył szybkie... strzyżenie.
Burgos w swojej pierwszej walce dla największej organizacji MMA na świecie mierzył się z Tiago "Tratorem" dos Santosem e Silvą (20-6, 7 KO, 6 Sub). Brazylijczyk postawił "Huraganowi" najtrudniejsze warunki w karierze, a mimo to Burgos pokonał go po trzech rundach dzięki decyzji sędziów. Po pojedynku mówiło się jednak głównie o sytuacji pomiędzy drugą a trzecią rundą.
Wtedy jeden z trenerów niespodziewanie wyjął zza pazuchy nożyczki i obciął swojemu zawodnikowi kitkę, która wyraźnie przeszkadzała mu w walce. Szkoleniowiec zrobił to niczym wytrawny fryzjer, a Burgos mógł już bez przeszkód wyjść na trzecią rundę. Po walce zawodnik przyznał, że zagrywka z nożyczkami była planowana w wypadku, gdyby włosy mu przeszkadzały.
Ciekawe jak na wizytę "fryzjera" zareaguje organizacja UFC, która błyskawicznie wyciąga wnioski z takich sytuacji. Być może fryzury, jak ta Burgosa sprzed walki zostaną zabronione? W piątek doszło przecież do sytuacji, w której UFC nakazała Emilowi Weberowi Meekowi obcięcie... brody, która zdaniem organizacji była zbyt długa.
Przejdź na Polsatsport.plWell, this is a first! #UFCAlbany https://t.co/Fx3O76nU02
— UFC (@ufc) 10 grudnia 2016