Dąbrowski: Alvarez był bardziej pokiereszowany ode mnie!

Norbert Dąbrowski jest zdecydowanie wygranym minionego weekendu. Polski pięściarz zmierzył się bowiem z rankingową jedynką WBC Eleiderem Alvarezem (21-0, 10 KO) i choć przegrał, to zebrał znakomite recenzje. Sędziowie oczywiście wypunktowali pewną wygraną kanadyjskiego Kolumbijczyka, ale werdykt na pewno jest zdecydowanie za wysoki w porównaniu do tego, co działo się między linami. A tam "Noras" mocno nastraszył faworyta.

- Walka miała bardzo równy przebieg. Nie było tam takiej różnicy, jakie były na kartach punktowych.  Nie zgadzam się z nią. Chciałbym powiedzieć, że wyłączyłem ze słownika słowo "przegrana". Na tej walce zdobyłem tylko doświadczenie, które zaprocentuje w kolejnych starciach. Od początku mówiłem, że interesują mnie wyzwania, lepiej walczy mi się z trudniejszymi przeciwnikami - ocenił.

Co ciekawe były mistrz świata Lucian Bute (32-3-1, 25 KO) był zdania, że Alvarez wygrał tę walkę, ale stosunkiem dwa do remisu. Przez cały pojedynek był pod wrażeniem postawy Dąbrowskiego, który mocno trafiał prospekta ciosami na wątrobę. Wiadome jednak było, że jeżeli Alvarez nie da się znokautować, to wygra. Na horyzoncie od dawna jest już jego pojedynek z Adonisem Stevensonem, choć w kwietniu przyszłego roku ma zmierzyć się właśnie z Bute. Polak twierdzi, że jego przeciwnik ma jeszcze trochę do poprawy.

- Jestem trochę poobijany, ale Alvarez był bardziej pokiereszowany. Ma ciężkie ręce, ma silny cios. Myślę, że brakuje mu precyzji, bo gdyby celniej zadawał te ciosy, to ciężko byłoby mi ustać - dodał.

Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.