ECS: Astralis pokonało OpTic i doczekało się triumfu!

W wielkim finale drugiego sezonu rozgrywek ECS lepszą formacją okazała się Astralis, która pewnie pokonała swoich rywali zza oceanu - OpTic Gaming 2:0 (16:6 na mapie de_overpass, 16:11 na de_train). Tym samym Dev1ce i spółka zrewanżowali się przeciwnikom za niepowodzenie w ELEAGUE, inkasując przy tym 250 000 dolarów.

Ci sympatycy Counter-Strike: Global Offensive, którzy minionej nocy zdołali dotrwać do godziny 3:00, z pewnością nie mogą narzekać. Brak snu wynagrodziły im ogromne emocje. Wtedy bowiem właśnie rozpoczęło się widowisko, w którym o prestiż i 250 000 dolarów walczyły zespoły Astralis i OpTic Gaming. Mecz był tym bardziej ciekawy, że obie formacje spotkały się przed tygodniem w wielkim finale drugiego sezonu ELEAGUE. Wtedy lepsi niespodziewanie okazali się Amerykanie, co musiało wzbudzić sportową złość w ekipie Dev1ce'a. Nie bez znaczenia jest również fakt, że obie drużyny pokonały swoich rywali w półfinałowych pojedynkach 2:0 (Astralis 2:0 SK Gaming, OpTic 2:0 EnVyUs). Trudno więc było wyobrazić sobie finał ECS w innym składzie.

Spotkanie na szczycie rozpoczęło się na mapie de_overpass, gdzie po pierwszej połowie broniący bombsiteów Duńczycy wygrywali aż 14:1. Po zmianie stron całkiem nieźle radził sobie amerykańsko-kanadyjski skład OpTic, lecz rywale bez problemów zdobyli dwa brakujące punkty i tym samym mieliśmy 16:6. Na słynnych "pociągach" byliśmy świadkami o wiele bardziej wyrównanego boju. Astralis znów rozpoczęło od strony CT, lecz po piętnastu rundach przewaga Skandynawów nie była już tak ogromna. OpTic zdołało ugrać aż sześć rund. Po zmianie stron gracze zza oceanu nie byli już jednak tak skuteczni w obronie. Dobrze zorganizowane ataki Duńczyków przyniosły dość pewne zwycięstwo 16:11. W efekcie mieliśmy 2:0 w punktacji generalnej i na najwyższym stopniu podium stanęli reprezentanci Astralis. Warto nadmienić, że miano MVP finałów ECS trafiło do znajdującego się w świetnej dyspozycji Nicolai „device” Reedtza.