Kostyra: Nawet Stevie Wonder byłby lepszy od tego Włocha!

Sporty walki

Na gali we Wrocławiu doszło do kontrowersyjnej decyzji sędziego Giustino Di Giovanni. Włoch niespodziewanie przerwał walkę Michała Cieślaka (15-0, 11 KO) i Nikodema Jeżewskiego (12-1-1, 7 KO). – Nawet Stevie Wonder byłby lepszy od tego Włocha! – skomentował Andrzej Kostyra.

W trzeciej rundzie doszło do niespodzianki. Cieślak po prawym sierpowym Jeżewskiego był liczony! Po chwili jednak zrewanżował się rywalowi. Zadał potężny cios w okolice ucha, po którym Jeżewski uklęknął. W tym momencie padł kolejny cios Cieślaka…

 

- Adam Jabłoński, trener Michała, przesłał mi SMS-a. Kilka godzin później obejrzeli powtórkę walki i przepraszają. Absolutnie przyznali, że to było po ciosie. Natomiast ja uważam, że włoski sędzia kompletnie nie panował nad walką. Po pierwsze, myślę, że Jeżewski mógł dalej boksować. Po drugie wymagam, żeby znał przepisy. Należało dać tyle czasu ile potrzebuje Jeżewski na dojście do siebie, zaliczyć nokdaun i odjąć Cieślakowi punkt - tłumaczy Mateusz Borek.

 

Do jednej z najbardziej kontrowersyjnych decyzji ostatniego roku odniósł się również komentator tej walki Andrzej Kostyra: - Nawet Stevie Wonder byłby lepszy od tego Włocha i dostrzegłby ten faul! Ta walka pokazała, że Cieślak nie był jeszcze sprawdzony na światowych salonach i nie wiadomo jaka jest jego odporność na ciosy - podsumował.

 

Dyskusja na temat decyzji sędziego oraz skrót walki Cieślak – Jeżewski do obejrzenia w załączonych materiałach wiedo.

SA, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie