Antiga powoli zapomina o Polsce. Poprowadzi czołową drużynę zza Oceanu?
Od kiedy w październiku Stephane Antiga pożegnał się z reprezentacją Polski, nie podjął jeszcze kolejnej pracy. Wszystko jednak wskazuje, że już w styczniu obejmie jedną z czołowych drużyn zza Oceanu - ósmą w rankingu FIVB Kanadę.
Francuz otwarcie przyznaje, że na brak ofert nie narzeka. Jedna z nich przyszła z Kanadyjskiej Federacji Siatkówki.
- Rzeczywiście, dostałem propozycję poprowadzenia Kanadyjczyków. To bardzo ciekawa drużyna, z którą chciałbym pracować. Kontrakt nie został jednak jeszcze podpisany. Mam także inne oferty, ale nie chcę o nich mówić. Być może niedługo będę wiedział coś więcej o swojej przyszłości - powiedział "Przeglądowi Sportowemu".
Kanada to według obecnego rankingu FIVB czwarta drużyna obu Ameryk - wyprzedzają ją tylko Brazylia, Stany Zjednoczone i Argentyna. Potencjał w drużynie od lat spoczywa ogromny, ale jest też jeden istotny problem. Siatkarska Ameryka Północna przynajmniej jeszcze do niedawna była zdominowana przez USA i Kubę. Stąd tylko jeden triumf Kanadyjczyków w mistrzostwach tego regionu (2015 rok). Cel Antigi wydaje się więc jasny.
Kto lepiej może postawić się tym dwóm potęgom, jeśli nie trener, który w 2014 roku zdobył z Polską mistrzostwo świata, wyczekiwane nad Wisłą od 40 lat? Antiga ma wielkie poparcie ze strony Glenna Hoaga, byłego selekcjonera Kanadyjczyków, a obecnie dyrektora sportowego reprezentacji. Siatkarskie środowisko twierdzi, że byłaby to najlepsza możliwa droga dla 40-letniego szkoleniowca. Znów mógłby się wykazać.
Komentarze