Koniec sezonu dla atakującego ZAKSY?
Atakujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle Grzegorz Bociek może już nie wyjść na parkiet w tym sezonie. Siatkarz przeszedł w piątek drugą już w tym roku operację kręgosłupa, po której minimalny okres rehabilitacji wynosi trzy miesiące. Niestety przerwa w grze Boćka może potrwać dużo dłużej.
Kibice ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i w ogóle kibice siatkówki w Polsce zachodzili ostatnio w głowę, co dzieje się z sympatycznym Grzegorzem Boćkiem. Atakujący mistrza Polski nie pojawiał się bowiem od kilku tygodni w meczowym składzie, nie uczestniczył również w treningach. Wszyscy pamiętali przecież, że w 2015 roku siatkarz pokonał nowotwór układu limfatycznego i zawsze istniało ryzyko nawrotu choroby. Tym razem chodzi jednak o coś innego, co nie oznacza, że nowego dla Boćka...
Zawodnik zespołu z Kędzierzyna-Koźla od dłuższego czasu ponownie narzekał na dolegliwości kręgosłupa, którego operację przeszedł w maju tego roku. Teraz okazało się, że zabieg operacyjny także będzie potrzebny, co potwierdził sam Bociek na jednym z portali społecznościowych. - Niestety jutro czeka mnie kolejna operacja kręgosłupa. Jestem dobrej myśli i będę walczył o szybki powrót do zdrowia. Trzymajcie kciuki – napisał w czwartek na swoim profilu facebookowym.
Przerwa w grze Boćka powinna potrwać około trzech miesięcy, ale... Istnieje ryzyko, że rosłego atakującego nie zobacyzmy już w ogóle w tym sezonie Plusligi, co potwierdza Sebastian Świderski, cytowany przez "Przegląd Sportowy". - – Zabieg był poważny i boję się, że rehabilitacja potrwa dłużej. Poza tym lepiej, żeby Grzesiek nie spieszył się z powrotem na boisko, mimo że jest nam potrzebny. Z własnego doświadczenia wiem, że wszystkie urazy trzeba porządnie wyleczyć, żeby nie ryzykować odnowienia się kontuzji – mówi prezes ZAKSY.
Trzymamy kciuki, by jak najszybciej zobaczyć Grześka na parkiecie!
Komentarze