W Liverpoolu bez... emocji się nie obejdzie! Zwycięski gol Mane w doliczonym czasie

Piłka nożna
W Liverpoolu bez... emocji się nie obejdzie! Zwycięski gol Mane w doliczonym czasie
fot. PAP

Tylko kilka chwil dzieliło kibiców i piłkarzy obu drużyn z Liverpoolu od bezbramkowego remisu w Merseyside Derby. W 95. minucie Sadio Mane dał jednak upragnione zwycięstwo The Reds, którzy rzutem na taśmę upokorzyli rywali z Evertonu! Podopieczni Jurgena Kloppa awansowali na drugie miejsce w tabeli Premier League i tracą sześć oczek do Chelsea.

Goście z czerwonej części Liverpoolu przyjechali w poniedziałkowy wieczór na Goodison Park bez Philippe Coutinho, który wciąż odbywał pauzę z powodu kontuzji. Mimo dużo lepszej pozycji w tabeli podopieczni Jurgena Kloppa nie mogli się czuć komfortowo przed derbowym starciem, bowiem Everton był w tym sezonie bardzo groźny przed własną publicznością. Pierwsza połowa potwierdziła, że gości czeka w tym meczu trudna przeprawa - mało było płynnej gry, a przez 45 minut żadna z drużyn nie potrafiła oddać celnego strzału na bramkę rywala. Nic dziwnego, że kibice obu drużyn mogli czuć niedosyt przed przerwą.

Druga połowa wynagrodziła jednak fanom 45 minut czekania, ale na koniec zadowoleni mogli być tylko piłkarze Liverpool FC. Goście z prowadzenia mogli cieszyć się już w 50. minucie, ale Maarten Stekelenburg świetnie zatrzymał Firmino w sytuacji sam na sam. Kilka minut później bramkarz gospodarzy musiał opuścić plac gry po fatalnym w skutkach zderzeniu z Leightonem Bainesem. Między słupkami pojawił się więc rezerwowy bramkarz Joel Robles, który... także nie dał się pokonać Firmino kilkanaście minut przed upływem regulaminowego czasu gry fantastycznie broniąc uderzenie Brazylijczyka po uderzeniu z powietrza po rzucie rożnym.

Przerwy w grze spowodowały, że pan Mike Dean przedłużył spotkanie aż o 8 minut, a piąta z doliczonych minut okazała się zabójcza dla The Toffies. Wprowadzony na boisko po przerwie Daniel Sturridge kąśliwie uderzył lewą nogą zza pola karnego, ale futbolówka trafiła tylko w słupek. Na szczęście dla gości natychmiast z dobitką pospieszył Sadio Mane, który rozradował czerwoną część miasta Beatlesów!

Liverpool tym samym wskoczył na drugie miejsce w tabeli, tuż przed Manchester City. Po siedemnastu kolejkach The Reds tracą jednak do lidera - Chelsea aż 6 punktów.

Everton - Liverpool 0:1 (0:0)

Bramka: Mane 90+4.

Everton: Stekelenburg (64 Robles) - Coleman, Williams, Mori, Baines - McCarthy (46 Barry), Gueye - Valencia (73 Calvert-Lewin), Barkley, Lennon - Lukaku.

Liverpool: Mignolet - Clyne, Lovren, Klavan, Milner - Wijnaldum, Henderson, Lallana (82 Can) - Mane (90+9 Lucas), Origi (82 Sturridge), Firmino.

Żółte kartki: Barkley, Coleman, Gueye - Lovren.

psl, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie