Podsumowanie 2016 roku: Beach soccer (WIDEO)

Piłka nożna

Wygrany mecz z Rosją zapewnił biało-czerwonym sensacyjny awans do finałów mistrzostw świata, które na przełomie kwietnia i maja 2017 roku odbędą się w Nassau na archipelagu Bahamy. Dla polskiego beach soccera 2016 rok był udany, a w jego trakcie nie brakowało wspaniałych i pięknych chwil, jak te we włoskim Jesolo podczas wrześniowych kwalifikacji.

Były momenty lepsze, ale nie brakowało też tych nieco gorszych. Na szczęście plusów było zdecydowanie więcej niż minusów. Największym plusem, a raczej megaplusem do kwadratu były oczywiście wygrane kwalifikacje do przyszłorocznego Mundialu. Turniej we włoskim Jesolo poprzedziły krajowe finały oraz udział w rozgrywkach Europejskiej Ligi Beach Soccera.

 

Gdynia

 

Tegoroczne finały mistrzostw Polski kobiet i mężczyzn rozegrano w Gdyni. W rywalizacji Pań po raz pierwszy tytuł mistrzowski wywalczyły zawodniczki klubu AZS Uniwersytet Adama Mickiewicza. Poznanianki w finale 3-1 pokonały ubiegłoroczne wicemistrzynie BSC Boca Gdańsk. Brąz dla zespołu Sztorm AWFiS Gdańsk, który w meczu o trzecie miejsce 7-2 wygrał z Red Devils Ladies Chojnice. Nagrodę MVP turnieju finałowego otrzymała Agata Kuczyńska z Boki Gdańsk, a najskuteczniejszą zawodniczką finałów z dwunastoma bramkami została Alicja Zając z AZS-u Poznań. Kolejne wyróżnienia przypadły w udziale innym Mistrzyniom Polski - Emilia Krajewska została najlepszą bramkarką, a Żaneta Pawlik - najsympatyczniejszą zawodniczką turnieju finałowego.

 

Rywalizację mężczyzn zdominowały dwa łódzkie kluby: broniący tytułu BSC Grembach i aktualny zdobywca Pucharu Polski - zespół KP. W półfinale Grembach wysoko pokonał Tonio Team Sosnowiec 13-1, a KP Łódź wygrał z FBS Kolbudy 4-1. W meczu o trzecie miejsce zespół FBS Kolbudy pokonał 9-3 drużynę Tonio Team Sosnowiec zdobywając tym samym swój pierwszy medal Mistrzostw Polski. Mecz finałowy pomiędzy Grembachem i KP Łódź trzymał w napięciu do samego końca.

 

Ostatecznie w finale BSC Grembach Łódź pokonał KP Łódź 4-1. Dwie bramki dla gospodarzy zdobył Tomasz Wydmuszek, a jedną Adam Bogacz. Honorowego gola dla KP strzelił Bogusław Saganowski.

 

Rozgoryczony po przegranym finale Saganowski deklaracje o zakończeniu kariery póki co odłożył w czasie. Popularny „Sagan” jest przecież wciąż bardzo ważną postacią reprezentacji Polski prowadzonej przez Marcina Stanisławskiego.

 

Mistrzem Polski, po raz siódmy został BSC Grembach Łódź, srebro dla drużyny KP Łódź, a brązowy medal wywalczyli piłkarze FBS Kolbudy. Nagrodę MVP otrzymał Bogusław Saganowski z KP Łódź, najlepszym strzelcem finałów z ośmioma bramkami został Brazylijczyk Igor Ranghel z Grembacha a najlepszym bramkarzem wybrano Macieja Marciniaka (również z Grembacha), który zrzekł się tej nagrody na rzecz drugiego bramkarza Mistrza Polski, Portugalczyka Nuno Hidalgo. MVP całego sezonu został Paweł Friszkemut z Omidy Hemako Sztutowo, a Odkryciem

tegorocznych rozgrywek wybrany został jego klubowy kolega, Bartosz Szloser.

 

Moskwa i Siofok

 

Po turnieju finałowym Mistrzostw Polski reprezentację prowadzoną przez Marcina Stanisławskiego czekały mecze w Europejskiej Lidze Beach Soccera, czyli nieoficjalnych Mistrzostwach Europy. Polacy wystąpili w dwóch turniejach: w Moskwie oraz w Siofok.

 

W stolicy Rosji biało – czerwoni przegrali z gospodarzami 2-4, ulegli Szwajcarom 3-8 i pokonali wysoko 8-2 reprezentację Francji.

 

W węgierskim Siofok Polacy po rzutach karnych zwyciężyli Ukrainę, następnie minimalnie przegrali z Włochami 6-7 i na zakończenie niespodziewanie przegrali z Niemcami 2-6. Ta ostatnia porażka sprawiła, że biało – czerwonym nie udało się zakwalifikować do Superfinału i ostatecznie zostali sklasyfikowani na dziewiątym miejscu. Tegoroczne zmagania w Europejskiej Lidze Beach Soccera niespodziewanie wygrali Ukraińcy.

 

Jesolo

 

Kolejnym, najważniejszym przystankiem beach soccerowej reprezentacji Polski było Jesolo we Włoszech. To właśnie tutaj na początku września rozegrano europejskie kwalifikacje do przyszłorocznych finałów Mistrzostw Świata, których gospodarzem będą Bahamy. Dwadzieścia siedem zespołów, w tym reprezentacja Polski, przez dziesięć dni walczyło w siedmiu grupach o cztery miejsca premiowane awansem. Do kolejnej fazy zmagań przechodziły po dwa najlepsze zespoły z każdej grupy oraz dwie najlepsze drużyny z trzecich miejsc.


Przed wyjazdem do Jesolo trener Marcin Stanisławski miał kłopoty ze skompletowaniem optymalnego składu. Z różnych powodów we Włoszech zabrakło aż ośmiu zawodników. Mimo tych osłabień selekcjoner biało – czerwonych nie składał broni.

 

Polacy w pierwszej fazie eliminacji zmierzyli się kolejno z Estonią, Danią oraz Hiszpanią.

 

Zmagania w Jesolo piłkarze Marcina Stanisławskiego rozpoczęli planowo. Polacy pokonali Estonię 5-3 oraz Danię 5-1 i zapewnili sobie awans do decydującej rundy. W ostatnim meczu pierwszej fazy nasza drużyna uległa Hiszpanii 2-4.

 

W drugiej rundzie zmagań Polacy rywalizowali z Ukrainą, Rosją i Mołdawią. Awans do finałów Mistrzostw Świata zapewniał sobie tylko zwycięzca grupy. Na inaugurację zespół Marcina Stanisławskiego zmierzył się z Ukrainą, czyli zwycięzcą tegorocznej edycji Europejskiej Ligi Beach Soccera, będącej nieoficjalnymi Mistrzostwami Europy. To spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla Biało – czerwonych - dwóch tercjach Polacy przegrywali 1-3. Trzecia tercja meczu z Ukrainą na zawsze przejdzie jednak do historii polskiego beach soccera.

 

Polacy zrobili coś nieprawdopodobnego. W ostatniej odsłonie odwrócili losy meczu i wygrali z Ukrainą 4-3. Decydującego gola strzelił Piotr Klepczarek.

 

Polacy pokonując Ukrainę mieli wszystkie karty w swoich rękach. Dzień później ich rywalem była Rosja. Wygrana ze Sborną dałaby Polakom upragniony awans.

 

Zdecydowanym faworytem tego meczu byli Rosjanie, aktualni brązowi medaliści Mistrzostw Świata, którzy z dwóch wcześniejszych mundiali przywozili złote medale.

 

Mecz rozpoczął się jednak fantastycznie dla Biało – czerwonych, a po dwóch tercjach remisowaliśmy z Rosją 3-3 i o wszystkim miała zadecydować trzecia tercja, czyli tercja prawdy. Niespodziewanie na boisko powrócił mocno obolały Saganowski, który skompletował hattricka i Polacy prowadzili 4 do 3. Na 21 sekund przed końcem zwycięstwo Biało – czerwonych przypieczętował Karim Madani.

 

Reprezentacja Polski pokonała Rosję 5-3 i bez względu na wyniki pozostałych meczów, po dziesięcioletniej przerwie zapewniła sobie po raz drugi w historii awans do finałów Mistrzostw Świata.

 

Polaków czekał jeszcze mecz z Mołdawią o pierwsze miejsce w grupie na zakończenie drugiej rundy rywalizacji. Podopieczni Marcina Stanisławskiego, choć był to dla nich mecz o pietruszkę, stanęli na wysokości zadania i wygrali to spotkanie 3:1.

 

Polacy po zapewnieniu sobie awansu do Mundialu nie zamierzali osiąść na laurach i postanowili powalczyć o triumf w całym turnieju kwalifikacyjnym w Jesolo.

 

Ostatecznie, oprócz Polaków, awans do finałów Mistrzostw Świata wywalczyli Włosi, Szwajcarzy i Portugalczycy. Te cztery zespoły rozegrały między sobą walkę o zwycięstwo w całym turnieju. W półfinale rywalem Polaków byli gospodarze turnieju. Biało – czerwoni po zaciętym spotkaniu pokonali Włochów po dogrywce 3-2, a gola na wagę zwycięstwa strzelił Piotr Klepczarek

 

W wielkim finale turnieju kwalifikacyjnego w Jesolo rywalem Polaków byli Szwajcarzy. Podopieczni Marcina Stanisławskiego za wszelką cenę chcieli się zrewanżować „Helwetom” za porażkę 3-8 w Europejskiej Lidze Beach Soccera.

 

Po dwóch tercji prowadziliśmy 3-2. W ostatnich dwunastu minutach wynik spotkania podwyższył Bogusław Saganowski. Podobnie jak i w całym turnieju, tak i w meczu ze Szwajcarią świetnie między słupkami spisywali się nasi bramkarze Maciej Marciniak oraz Szymon Gąsiński. Marciniak przy stanie 4 do 2 obronił nawet rzut karny. Wprawdzie Dejan Stanković zdobył bramkę kontaktową, to jednak końcówka należała do Biało – czerwonych. Najpierw gola strzelił Saganowski, a wynik meczu na 6-3 dla Polski, ustalił Tomasz Lenart.

 

Polacy nie tylko zapewnili sobie awans do przyszłorocznych finałów Mistrzostw Świata to jeszcze okazali się najlepsi w całym turnieju kwalifikacyjnym we Włoszech.

 

Kontuzje kilku podstawowych zawodników sprawiły, że część zawodników została powołanych do Jesolo niemal w ostatniej chwili.

 

Najlepszym strzelcem w polskim zespole okazał się Boguslaw Saganowski, autor 12 bramek. Popularny „Sagan”, który po finałach Mistrzostw Polski rozważał zakończenie kariery, na turmieju w Jesolo przeżywał drugą młodość.

 

Warto podkreślić, że w polskiej kadrze znakomicie układała się współpraca pomiędzy naszymi bramkarzami Szymonem Gąsińskim i Maciejem Marciniakiem. Po zakończeniu turnieju kwalifikacyjnego w Jesolo zostały wręczone indywidualne nagrody. Najlepszym bramkarzem turnieju wybrano Gąsińskiego

 

Najlepszym strzelcem, z dwudziestoma pięcioma golami, został Szwajcar Dejan Stanković. Najważniejsze wyróżnienie, czyli nagrodę MVP całego turnieju otrzymał Bogusław Saganowski.

 

Awans do Mundialu, dopiero drugi w historii, to wielki sukces beachsoccerowej reprezentacji Polski. Trener Marcin Stanisławski ten skazywany na pożarcie zespół, w dodatku pozbawiony kilku podstawowych elementów, zdołał w ostatniej chwili poskładać w jedną całość. W czym zatem tkwi fenomen tej drużyny i jej selekcjonera? Jakie czynniki zadecydowały że z Jesolo Polacy wrócili w glorii zwycięzców?

 

Odpowiedzi w załączonym materiale wideo. Tam również podsumowanie 2016 roku.

Grzegorz Michalewski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie