FC Barcelona zwolniła dyrektora, który "skrytykował" Messiego
W Barcelonie nikt nie lubi, gdy ktoś powie coś nieodpowiedniego pod adresem Lionela Messiego. Bardzo boleśnie przekonał się o tym jeden z dyrektorów klubu Pere Gratacos, który stracił stanowisko, ponieważ zasugerował, że Argentyńczyk nie byłby tak dobrym piłkarzem bez wsparcia swoich kolegów.
Gratacos "kontrowersyjnej" wypowiedzi udzielił po rewanżowym meczu 1/8 finału Pucharu Króla, w którym "Duma Katalonii" pokonała Athleic Bilbao 3:1 Dzięki temu odrobiła straty z pierwszego spotkania, przegranego 1:2. Messi wpisał się na listę strzelców w obu meczach, pokonując bramkarza rywali uderzeniami z rzutów wolnych.
- Awans nie jest wyłącznie zasługą Messiego. To jeden z najważniejszych piłkarzy w zespole, jednak Barcelona gra dalej dzięki całej drużynie. Messi bez Neymara, Suareza, Iniesty, Pique i innych piłkarzy nie byłby tak dobrym zawodnikiem, chociaż to oczywiste, że jest najlepszy - powiedział Gratacos.
Powyższa wypowiedź kosztowała go utratę stanowiska dyrektora, o czym klub powiadomił w stosownym oświadczeniu. Tłumaczono, że został zwolniony za "publiczne wyrażenie opinii, która nie pokrywa się ze zdaniem klubu". Na pocieszenie, nadal będzie pracował w klubie przy projekcie Masia 360.
Comunicat del FC Barcelona sobre Pere Gratacós https://t.co/OdSDGsP3qP #FCBLive pic.twitter.com/RthClVY2j7
— FC Barcelona (@FCBarcelona_cat) 13 stycznia 2017
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że Gratacos był trenerem Messiego, gdy ten był juniorem. Obaj podobno do dnia dzisiejszego mają bardzo serdeczne relacje.
Przy okazji warto wspomnieć, że kontrakt Argentyńczyka z FC Barcelona wygasa w czerwcu 2018 roku. Działacze chcą go przedłużyć, jednak rozmowy nie idą zbyt gładko. Może, zwalniając dyrektora, który powiedział w ich mniemaniu kilka słów za dużo, chcieli się przypodobać swojej gwieździe...
Przejdź na Polsatsport.pl