Wieczni Ekstraklasowicze. Piłkarze, którym idzie tylko na krajowym podwórku

Piłka nożna
Wieczni Ekstraklasowicze. Piłkarze, którym idzie tylko na krajowym podwórku
fot. Cyfra Sport

W polskiej Ekstraklasie nie brakuje zawodników, których wyjazd za granicę zdecydowanie przerósł. Powroty z zagranicznych wojaży, ze względu na brak gry nie są niczym nowym. W ostatnich latach wielu było graczy w których pokładano spore nadzieje, jednak czas pokazał, że nie są jeszcze gotowi, aby na dobre zadomowić się w mocniejszych niż polskie klubach.

Ostatnio głośno było o powrocie Semira Stilicia do Wisły Kraków. Dla Bośniaka to już drugi powrót do krakowskiego klubu z cudzoziemskiej ligi. Piłkarzy o podobnym profilu w Ekstraklasie jest więcej. Dla jednych powrót do kraju to moment przejściowy i sposób na odbudowanie formy, inni wrócili na piłkarską emeryturę i prawdopodobnie to ostatnia stacja w ich piłkarskiej karierze.

 

Poniżej lista 10 Ekstraklasowiczów, którzy nie poradzili sobie za granicą i wrócili do polskiej ligi:

Patryk Małecki (Wisła Kraków)

Jeden z kilku polskich graczy dla których wyjazd do Turcji okazał się kompletnie nieudany. W letnim okienku transferowym sezonu 2012/2013 został wypożyczony z Wisły Kraków to Eskisehirsporu, ale już zimą powrócił do "Białej Gwiazdy". W Super Lig wystąpił w zaledwie pięciu meczach i zdobył jednego gola. Później próbował swoich sił w Pogoni Szczecin, by ostatecznie ponownie zagrać na Reymonta 22. Małecki w Wiśle czuje się najlepiej. Obecny sezon jest jednym z najlepszych w jego karierze. W rundzie jesiennej był jedną z najjaśniejszych postaci w Wiśle, zdobył 4 gole i zanotował 3 asysty.

Semir Stilić (Wisła Kraków)

Próbował swoich sił w trzech różnych ligach - na Cyprze, w Turcji i na Ukrainie. Niestety w żadnym z zagranicznych klubów w których występował nie potrafił pokazać tego, czym zachwycał polskich kibiców. Jego zagrania lewą nogą wprawiały w zachwyt niejednego młodego fana futbolu, ale nie było tak wszędzie, więc Stilić zdecydował się wrócić do Polski. Niedawno Bośniak ponownie związał się z Wisłą. Jego bilans w tym klubie jest bardzo przyzwoity - w 52 meczach strzelił 16 bramek, łącznie wybiegał na boiskach Ekstraklasy 158 razy.

Grzegorz Sandomierski (Cracovia)

Były kadrowicz Adama Nawałki, który dzięki dobrym występom w Jagiellonii Białystok zadebiutował w reprezentacji Polski. Był brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na Euro 2012. Będąc na fali podjął wydawałoby się słuszną decyzję o wyjeździe za granicę. Pierwszy był KRC Genk, Sandomierski związał się z belgijskim klubem 5-letnim kontraktem. Już po roku przeniósł się na Wyspy Brytyjskie, wybór padł na występujące na zapleczu angielskiej Premier League Blackburn Rovers, ale Polak miał ogromny problem z przebiciem sie do składu i w następnym sezonie ponownie zmienił klub. Powiedzenie do trzech razy sztuka kompletnie nie sprawdziło się w przypadku polskiego golkipera. W sezonie 2014/2015 wrócił do Polski. Po dobrym sezonie w Zawiszy Bydgoszcz został wykupiony przez Cracovię, której jest podstawowym zawodnikiem.

Filip Starzyński (Zagłębie Lubin)

Obdarzony dobrym przeglądem pola, potrafi dokładnie podać piłkę, zarówno górą, jak i po ziemi. Nie jest to typ szybkościowca, ale jego umiejętność szybkiego reagowania na wydarzenia na boisku powoduje, że wielu trenerów chętnie widziałoby go w swoich szeregach. W sezonie 2015/2016 przeniósł się z Ruchu Chorzów do belgijskiego KSC Lokeren. Po przeprowadzce Starzyński był notorycznie pomijany przy ustalaniu składu na kolejne spotkania, zagrał tylko w 9 meczach. Po powrocie, odzyskał dawny blask w barwach Zagłębia Lubin. Dobra gra została doceniona przez sztab szkoleniowy reprezentacji Polski i Starzyński pojechał na Euro 2016.

Marcin Robak (Lech Poznań)

Kolejny piłkarz, który nie odnalazł się w Turcji. Po dobrych występach w Koronie Kielce i Widzewie Łódź zdecydował się na przenosiny do Konyasporu. Z nowym klubem związał sie 2-letnim kontraktem. Szybko został doceniony i wskoczył do pierwszego składu. Ostatecznie Konyaspor nie zdołał się utrzymać w tureckiej ekstraklasie, ale dobre występy sprawiły, że Robak został wykupiony przez inny turecki klub - Mersin İdman Yurdu SK. Pierwszy skład w nowej drużynie okazał się nieosiągalny dla napastnika. Wystąpił tylko w 2 meczach w Pucharze Turcji. Po pół roku, zasilił szeregi Piasta Gliwice, a następnie Pogoni Szczecin w barwach której zdobył koronę króla strzelców Ekstraklasy. Snajperski talent Robaka został dostrzeżony przez Lecha Poznań, który bez wahania sprowadził piłkarza na Bułgarską 17. Robak odżył w zespole "Kolejorza" i trafia prawie w co drugim meczu.

Rafał Wolski (Lechia Gdańsk)

Szybko zwrócił na siebie uwagę całej piłkarskiej Polski. Jego pierwsze występy w seniorskiej drużynie Legii Warszawa pokazały, że Wolski to duży talent i może wiele w futbolu osiągnąć. Piłkarz miał wszystkie cechy dobrego rozgrywającego - potrafił dryblować, miał precyzyjny strzał i świetny przegląd pola. Potencjał młodego gracza został szybko dostrzeżony przez włodarzy Fiorentiny. Wolski wyjechał do Florencji w zimowym okienku transferowym 2013 roku. Okazało się, że Serie A to zbyt wiele dla pomocnika, historia powtarzała się w kolejnych zagranicznych klubach (AS Bari, KV Mechelen). W 2016 roku wrócił do Polski, trafił do Wisły Kraków i od razu stał się kluczowym zawodnikiem "Białej Gwiazdy". Na początku obecnego sezonu został pozyskany przez Lechię Gdańsk.

Sebastian Mila (Lechia Gdańsk)

Piłkarz dobrze znany kibicom w polskiej Ekstraklasie. W 2006 roku, po czterech latach spędzonych w Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski przeniósł się do Austrii Wiedeń. Po dwóch latach gry w kratkę trafił do norweskiego Valeranga Oslo w którym rozegrał jeden, bardzo przeciętny sezon. W sezonie 2007/2008 powędrował do ŁKS-u Łódź, po kilkunastu spotkaniach przeprowadził się do Śląska w którym występował przez kolejne 6 lat. W tym czasie Mila sięgnął po mistrzostwo Polski oraz zdobył superpuchar kraju. W 2015 wrócił do klubu w którym zaczynał swoją przygodę z dorosłą piłką - Lechii Gdańsk. W międzyczasie zaliczył bardzo udany powrót do reprezentacji Polski i w znaczący sposób przyczynił się do wywalczenia przez "Biało-Czerwonych" awansu na Euro 2016.

Miroslav Radović (Legia Warszawa)

Legenda Legii i piłkarz, który na sportową emeryturę postanowił udać się do Chin. Był zawodnikiem Hebei Fortune, ale miał problem z regularnymi występami. Nie ominęły go kontuzje, które najprawdopodobniej stały się głównym argumentem dla włodarzy chińskiego klubu, aby rozstać się z Serbem. Kilka kolejnych miesięcy spędził w Słowńskiej Olimpiji Lublana i w Partizanie Belgrad, ale nie potrafił pokazać swoich pełnych umiejętności. Po nieudanym okresie gry za granicą 32-latek zdecydował się na powrót do Legii. Było to niedługo po historycznym awansie "Wojskowych" do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Radović zdołał dwukrotnie wpisać się na listę strzelców w meczach z Realem Madryt oraz zdobył siedem bramek i zanotował osiem asyst w lidze.

Robert Pich (Śląsk Wrocław)

Po bardzo dobrym sezonie 2015/2016 Robert Pich postanowił spróbować swoich sił w 1. FC Kaiserslautern, występującego w 2. Bundeslidze. Nie udało mu się jednak podbić niemieckich boisk i po pół roku został wypożyczony do Śląska. W kolejnej rundzie powrócił do "Die roten Teufel" i tak jak poprzednio zawiódł. W tej sytuacji po raz 3 w karierze wrócił do dwukrotnego mistrz Polski.

Dominik Furman (Wisła Płock)

 

Ostatni na liście jest piłkarz, który kilkukrotnie próbował swoich sił w zagranicznych ligach, ale nigdy nie zaistniał w nich na poważnie. Zimą 2014 roku opuścił Legię, aby dołączyć do Touluse FC, we Francji wystąpił tylko w pięciu meczach ligowych. Po tej przygodzie wrócił do Legii i w kolejnym sezonie ponownie emigrował. Związał się z włoskim Hellas Werona, ale grał tam tylko przez połowę sezonu. Drugie podejście zakończyło się wypożyczeniem z Touluse przez Wisłę Płock. Furman nareszcie odpalił i zaczął grać na miarę oczekiwań. W letnim okienku transferowym kończy się jego okres wypożyczenia i bardzo możliwe, że ponownie powróci do Touluse.

 

Kajetan Listkiewicz, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie