Almagro: Nie przyjechałem po premię za sam udział w turnieju

Tenis
Almagro: Nie przyjechałem po premię za sam udział w turnieju
fot. PAP

Nicolas Almagro bronił się, po kreczu w pierwszej rundzie Australian Open po zaledwie 23 minutach gry, przed zarzutem, że wystartował tylko dla pieniędzy. "Nie przyjechałem tu dla 50 tysięcy dolarów australijskich" - zaznaczył hiszpański tenisista.

Almagro zajmuje 42. miejsce w rankingu ATP. Przy stanie 4:0 dla Francuza Jeremy'ego Chardy'ego po podwójnym błędzie zrezygnował z dalszej gry. We znaki dał mu się uraz łydki, którego doznał w ubiegłym tygodniu.

 

"Trzeba sobie zadać pytanie: czy przyjechał tu tylko dla pieniędzy?" - podkreślił komentujący w telewizji to spotkanie były australijski tenisista Todd Woodbridge.

 

Za występ w pierwszej rundzie singla zawodnicy dostają 50 tysięcy dolarów australijskich. 31-letni Hiszpan w rozmowie z dziennikarzami zdementował takie pogłoski.

 

"Wyszedłem na kort, bo sądziłem, że będę w stanie grać. Byłem w czołowej dziesiątce rankingu, zarobiłem na korcie ponad 10 mln USD. Nie przyjechałem tu dla 50 tys. To nie był powód. Podczas treningu ból mi nie dokuczał. Podczas meczu wrócił, więc musiałem skreczować" - argumentował półfinalista Australian Open z 2013 roku.

BC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie