Śmieszek: Ten mecz trzeba było wygrać

Siatkówka

Po serii sześciu porażek z rzędu siatkarki Pałacu Bydgoszcz w końcu wygrały. Przed własną publicznością pokonały w 16. kolejce ekstraklasy zespół Enea PTPS Piła 3:0. Jak powiedziała środkowa Pałacu Małgorzata Śmieszek, ten mecz trzeba było wygrać.

- Bardzo zależało nam na dzisiejszej wygranej, bo mimo wszystko gdzieś w głowie nam siedziało, że trochę spadłyśmy w tabeli po ostatnich porażkach. Dodatkowo zespół z Piły dogonił nas na jeden punkt, więc zadziałało to dodatkowo mobilizująco. Przez cały tydzień byłyśmy konkretnie nastawione na pojedynek z PTPS i wszystko się udało. Mówiąc wprost, to trzeba było wygrać - podkreśliła środkowa bydgoskiej ekipy.

Zadowolony i trochę zaskoczony z postawy swoich zawodniczek był trener Pałacu Adam Grabowski.

- Wyszło nam dziś dużo rzeczy, z którymi jeszcze tydzień temu nie mogliśmy sobie poradzić. Jestem więc bardzo pozytywnie zaskoczony postawą naszego zespołu. Nie zapowiadało się tak dobrze, bo mieliśmy sporo problemów zdrowotnych w ostatnim tygodniu, ale kobieta jest nieprzewidywalna i niech tak będzie zawsze – powiedział.

Otwarcie meczu było jednak po stronie przyjezdnych, które w pierwszym secie prowadziły 7:4, a kilka piłek później 10:7.

- Nauczyłem się już z tą grupą, że wynik 11:8 to żadna przewaga, więc w takich momentach jestem spokojny. Wystarczy przecież jedna dobra seria i może się wszystko wyrównać, więc nie robię wówczas nerwowych ruchów. Zupełnie inaczej, gdy gramy przy stanie 24:20, wówczas jestem na taki wynik wyczulony. Decydujący wpływ miała dziś zagrywka, choć trzeba przyznać, że siatkarki z Piły także dobrze wprowadzały piłkę. Patrząc na statystyki, gdy gra się mecz przy niewiele ponad 30 procent przyjęcia po jednej i drugiej stronie, nie było to dobre spotkanie w tym elemencie gry. Nam bardzo dobrze wychodziły dziś piłki sytuacyjne, ataki na podwójnym i potrójnym bloku. To było dla mnie miłym zaskoczeniem – dodał szkoleniowiec bydgoszczanek.

W zupełnie innym nastroju był trener zespołu z Piły.

- Tutaj nie ma co oceniać, dostaliśmy łomot i ze spuszczonymi głowami idziemy do szatni, a potem jedziemy do domu ciężko pracować. Nie zagraliśmy dziś w żadnym elemencie. Zespół z Bydgoszczy zagrał za to bardzo dobrze, postawił nam trudne warunki, którym nie sprostaliśmy. Zapominamy o tym meczu jak najszybciej, bo nie ma o czym pamiętać. Popełniliśmy zdecydowanie za dużo błędów własnych w ataku. Z taką ilością podarowanych przeciwnikowi punktów nie przystoi grać w Orlen Lidze. Mnie tylko wypada przeprosić naszych kibiców za to jak wyglądało dzisiaj widowisko. Obiecujemy poprawę, choć czasu dużo nie mamy – powiedział po meczu Jacek Pasiński.

AŁ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie