Pindera: Gen zwycięzcy

Zimowe
Pindera: Gen zwycięzcy
fot. PAP

Mają go tylko wybitni sportowcy, w każdej dyscyplinie. Gen ten bez wątpienia ma też Kamil Stoch, który po wygranych w Wiśle zwyciężył w Zakopanem.

To był czwarte zwycięstwo z rzędu podwójnego złotego medalisty igrzysk olimpijskich w Soczi. Na razie na Stocha nie ma mocnych: był pierwszy w Turnieju Czerech Skoczni wygrywając w wielkim stylu ostatni konkurs w Bischofshofen, później dwa razy pokonał konkurentów w Wiśle na skoczni Adama Małysza, no i teraz jeszcze jedna wygrana, na Wielkiej Krokwi, na której skacze od dziecka.

 

Kamil Stoch wygrał konkurs w Zakopanem!


To był piękny konkurs, szczególnie jego druga seria. Stoch atakował z szóstej pozycji i był to atak skuteczny. Mimo, że miał niekorzystny wiatr w plecy dał radę. Raz jeszcze pokazał, że jest wielkim mistrzem, że prowadzenie w klasyfikacji Pucharu Świata nie jest przypadkowe. - Jeśli to jest sen, to nie zamierzam się budzić – mówił zaraz po zakończeniu rywalizacji w Zakopanem.
 
Warto tylko przypomnieć, że w sobotę Polacy zajęli drugie miejsce w konkursie drużynowym przegrywając minimalnie z Niemcami, który dzień później ambitnie, zespołowo, do samego końca walczyli ze Stochem o zwycięstwo indywidualne.

Konkursy w Zakopanem, to od lat wielkie wydarzenie. Skoki narciarskie zawsze budziły w Polsce ogromne emocje, ale dopiero sukcesy Adama Małysza nadały im odpowiedni status. Byłem tam wielokrotnie i pamiętam doskonale, że samo przejście Krupówkami należało do zajęć ekstremalnych. Tysiące ludzi, głowa przy głowie, atmosfera narodowego święta. A pod Krokwią ? Lepiej nie mówić, cud że nie doszło tam do nieszczęścia.

Pamiętam głosy, że wraz z przejściem Małysza na sportową emeryturę pożegnamy się też z wielkimi emocjami. Co więcej, wieszczono upadek polskich skoków, na szczęście nic takiego nie miało miejsca.

W 2011 roku kończący karierę „Orzeł z Wisły” symbolicznie przekazał pałeczkę Stochowi, który po raz pierwszy wygrał zawody Pucharu Świata na Wielkiej Krokwi. To był dramatyczny konkurs, byłem tam, widziałem niebezpieczny upadek Małysza, ale też sukces Stocha, który godnie go zastąpił.

Dziś ten pierwszy jest dyrektorem sportowym w Polskim Związku Narciarskim, a drugi liderem klasyfikacji Pucharu Świata, który już w swojej karierze zdobył, podobnie jak dwa złote medale igrzysk olimpijskich,  mistrzostwo świata, a ostatnio wygrał Turniej Czterech Skoczni.

Za miesiąc Kamil Stoch będzie wielkim faworytem mistrzostw świata w Lahti. Jakby nie było ma gen zwycięzcy i wszyscy muszą się liczyć z tym, że znów ich pokona.

Janusz Pindera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie