ELEAGUE: Podsumowanie pierwszego dnia rozgrywek

E-sport

Inauguracyjny dzień ELEAGUE Majora już za nami. Podczas pierwszych meczów najbardziej prestiżowych rozgrywek sezonu nie zabrakło niespodzianek, wielce emocjonujących momentów, zwrotów akcji i przede wszystkim – wygranej Polaków.

Rozgrywki rozpoczęli gracze Gambit Gaming i North. Początkowo wyrównana walka (9:6 dla Gambit w pierwszej połówce) nie zwiastowała tak wielkiej dominacji Danylo 'Zeusa' Teslenko i spółki po zmianie stron. Zespół ze wschodu zaskoczył jednak podopiecznych duńskiego klubu piłkarskiego F.C. Kopenhaga i w drugiej połowie pozwolił im na zdobycie zaledwie dwóch rund. Ostatecznie ekipa Zeusa zwyciężyła na de_cobblestone 16:8. Bardzo ciekawie zakończył się pojedynek fnatic oraz G2 Esports. Szwedzi rozpoczęli na de_cache w strojach terrorystów, prowadząc przed zmianą stron 9:6. Francuzi byli w stanie podnieść się jednak w spektakularny sposób: zdobywając dziesięć oczek przy stracie zaledwie jednego punktu. W obliczu zbliżającego się rozpadu G2 podobny rezultat bezsprzecznie można rozpatrywać jako niespodziankę. Niespodzianki nie sprawili natomiast mistrzowie dwóch poprzednich Majorów – SK Gaming. Brazylijczycy pewnie i bez większych problemów rozgromili HellRaisers 16:7.


Ogrom emocji zagwarantowali nam przede wszystkim Polacy z Virtus.pro podejmujący wymagających strzelców z OpTic Gaming. Fatalny początek biało-czerwonych (1:6) nie wróżył „Złotej piątce” świetlanej przyszłości. Formacja znad Wisły zdołała podnieść się jednak z kolan, by walczyć z oponentami jak równy z równym. Ostatecznie spółka Filipa ‘NEO’ Kubskiego zmniejszyła dystans punktowy dzielący ich od północnoamerykańskiej sekcji, by po zmianie stron wykorzystać niemal wszystkie możliwe okazje i ostatecznie zwyciężyć. Rezultat 16:13 jest największym dowodem na to, jak wymagającym przeciwnikiem jest jednak Willa ‘RUSHa’ Wierzby.


Dużo mniej zaciętym okazał się pojedynek Natus Vincere z mousesports. Kto by się spodziewał, że Na’Vi aż tak zdominuje „Myszki”, dając im się co najwyżej tylko nadgryźć. Bo jak inaczej nazwać zaledwie trzy zdobyte przez graczy mouz rundy? Zupełnym przeciwieństwem tak jednostronnego pokazu i chyba najbardziej widowiskom meczem okazała się konfrontacja Teamu EnVyUs z Teamem Liquid. Niech za wyjaśnienie posłuży sam wynik: 25:21 dla Francuzów – po aż trzech dogrywkach. Sporym zaskoczeniem była ponadto całkowita uległość zawodników Astralis, którzy w potyczce z dużo niżej notowanym GODSENT ulegli aż 6:16. Wisienką na torcie pierwszego dnia rozgrywek okazało się spotkanie na de_nuke między FlipSid3 Tactics a FaZe Clanem. Bez większych niespodziane to międzynarodowy miks wybitnych indywidualności z FaZe zapisał na swoje konto wygraną – zresztą dość wysoką, bo 16:9.

Szymon Groenke
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie