Tomasz Sikora: Trasa w Dusznikach-Zdroju jest bardzo wymagająca

Jutro początek mistrzostw Europy, pierwszy strat, biegi indywidualne. Zawodnicy bardzo chwalą trasy w Dusznikach-Zdroju.

 

Tomasz Sikora: Obiekt jest bardzo dobrze przygotowany. Pogoda dopisała, szczególnie cieszmy się, że jest dużo naturalnego śniegu. Wbrew pozorom jest to trudna trasa, na której przez cały dystans trzeba bardzo mocno pracować. Może nie ma tu bardzo dużych podbiegów, ale jak nie ma podbiegów to nie ma też zjazdów, więc nie ma gdzie odpocząć.

 

Jak oceni Pan formę naszych reprezentantów na strzelnicy?

 

Zazwyczaj jest tak, że na treningach strzelanie wygląda dobrze, to i na zawodach tak jest. Wszystko będzie dobrze, jeśli zawodników nie poniosą emocje, albo nie zrobią prostego błędu.

 

Wiemy, że w pierwszym biegu nie wystąpi Mateusz Janik, który miał ostatnio problemy ze zdrowie. Ilu biało-czerwonych wystartuje?

 

Na stracie stanie pięciu naszych reprezentantów. W minionych tygodniach trochę „posypał” się skład w ekipie męskiej. Chorowali Łukasz Szczurek i Mateusz Janik. Ostatnio zachorował także Rafał Penar i w ogóle tu nie wystąpi. Mateuszowi dajemy jeszcze jedne dzień, żeby doszedł do siebie. Awaryjnie powołaliśmy Tomasza Jurczaka.

 

Jak Pan ocenia sam obiekt? Będziemy mogli ubiegać się o prawo organizacji Pucharu Świata?

 

Ten obiekt widziałem przed modernizacją, i zobaczyłem go dopiero teraz, kiedy tak naprawdę jeszcze jest w trakcie przebudowy. Obiekt robi wrażenie, organizatorzy się spisali, z powodzeniem można tu cyklicznie organizować zawody Pucharu IBU, zawody mistrzostw świata juniorów, czy mistrzostwa Europy. Aby zorganizować w Dusznikach Puchar Świata jeszcze trochę pracy trzeba włożyć, są większe wymogi i wydaje mi się, że należało by powiększyć stadion.

 

Transmisje z ME w biathlonie na sportowych antenach Polsatu!

Przejdź na Polsatsport.pl