Bokser Skop: Brytyjskie doświadczenie pomocne na polskich ringach
Od ponad roku, po powrocie z Anglii, na polskich ringach walczy Adam Balski, uznawany za krajowe odkrycie poprzedniego sezonu. Jego śladem chce pójść inny bokser wagi junior ciężkiej Dariusz Skop. 4 marca spotka się w Dzierżoniowie z... Balskim.
31-letni Skop jest wychowankiem Gwardii Wrocław, gdzie trenował m.in. ze znanym z występów w polskiej lidze Białorusinem Dmitrijem Lenkowem, ćwierćfinalistą mistrzostw Europy z 1998 roku.
Na Dolnym Śląsku ćwiczył też pod okiem Mariusza Cieślaka i Grzegorza Strugały.
"W brytyjskich klubach, klubikach i rozmaitych gymach nie brakuje chłopaków z Polski, którzy naprawdę potrafią boksować. Dość duża grupa rodaków trenujących pięściarstwo jest w Reading. To młodzi i utalentowani zawodnicy, którzy być może kiedyś dostaną szansę boksowania przed polską publicznością. Na pewno warto zwrócić uwagę na zbierającego dobre recenzje w Szkocji Oskara Smykiela" - powiedział PAP Skop.
Wrocławianin, zanim trafił do Anglii, przebywał w Holandii, Francji i Irlandii. Pracował zawodowo, choć czasem - jak wspomniał - nie było też i zatrudnienia poza sportem.
"Początki wszędzie są trudne. Zdarzało się, że szedłem do pracy 5 km w jedną stronę, aby usłyszeć na miejscu, że dziś nic dla mnie nie mają. Ten etap mam już za sobą, prowadzę ustabilizowane życie. Od blisko trzech lat prowadzę treningi bokserskie i ogólnosprawnościowe, oczywiście sam też przygotowuję się do walk pięściarskich. Wcześniej najczęściej zarabiałem jako ochroniarz na dyskotekach. Generalnie mój wyjazd z Polski był przemyślany, do tego zawsze lubiłem podróżować. W nowych miejscach zawsze szukam klubu bokserskiego" - dodał Skop, który na co dzień trenuje w South Moreton Boxing Club.
"W Anglii poznałem m.in. Michaela Sprotta, byłego pretendenta do tytułu zawodowego mistrza Europy. Kiedyś doszło do naszych sparingów i tak zaczęła się znajomość. Pewnie niewielu kibiców wie, że na początku listopada przyjechałem na galę Mariusza Grabowskiego do Łomianek i byłem w narożniku Sprotta w przegranym pojedynku z Marcinem Siwym" - stwierdził.
Skop legitymuje się rekordem 6-1. Profesjonale walki dotąd toczył tylko w Anglii. Za niewiele ponad miesiąc, tj. 4 marca w Dzierżoniowie na gali "BudWeld Boxing Night: Noc Prawdy", organizowanej przez Grabowskiego i Andrzeja Gmitruka, spotka się z Balskim (7-0), dziś uważanym za czołowego polskiego zawodnika wagi junior ciężkiej.
"Uważam, że brytyjskie doświadczenie okaże się bardzo pomocne. Adam Balski wyróżnia się dobrą pracą nóg, dobrym lewym sierpowym i w ogóle ciosami na dół. Wygrane walki z twardym Łukaszem Rusiewiczem i byłym tymczasowym mistrzem świata Walerym Brudowem sprawiły, że jego nazwisko stało się rozpoznawalne. Nie ma co nas porównywać, bowiem ja dopiero będę chciał udowodnić sportową wartość. Kiedy szef grupy Tymex Mariusz Grabowski zaproponował mi tę walkę, nie miałem wątpliwości, że chcę z nim rywalizować. Po co byłby mi słabszy rywal? Trzeba podnosić sobie poprzeczkę, aby był postęp" - podsumował Skop mieszkający w Didcot koło Oksfordu.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze