Upokarzająca porażka Liverpoolu! Kryzys "The Reds" trwa w najlepsze
Dramat Liverpoolu nie ma końca! "The Reds" polegli w 4. rundzie Pucharu Anglii z Wolverhampton. Pierwszą bramkę podopieczni Jurgena Kloppa stracili już w 50. sekundzie meczu. Co się stało z drużyną, która jeszcze niedawno wygrywała mecz za meczem.
Ostatni mecz obu ekip miał miejsce niemalże dokładnie pięć lat temu. Wtedy w Premier League ”The Reds” wygrali 3:0 po golach zawodników, których już w Liverpoolu nie ma Andy’ego Carrolla, Craiga Bellamy’ego oraz Dirka Kuyta. Być może przynajmniej jeden z nich przydałby się Jurgenowi Kloppowi, gdyż ekipa Niemca radzi sobie ostatnio fatalnie.
Na siedem spotkań piłkarze z Anfield wygrali zaledwie raz z czwartoligowym Plymouth. Dodatkowo nich szanse na zwycięstwo w lidze spadły niemalże do zera. Wiele osób twierdzi, że katastrofalna forma zespołu spowodowana jest brakiem Sadio Mane, który przebywa w Gabonie na Pucharze Narodów Afryki.
Szansą na zmazanie plam było spotkanie z Wolverhampton, jednak mecz jeszcze na dobre się nie zaczął, a gospodarze już przegrywali. Liverpool przeważał pod względem posiadania piłki, ale nie za wiele z tego wynikało. Co innego goście, którzy po kapitalnej kontrze potrafili podwyższyć wynik.
Ataki piłkarzy Kloppa były niezwykle chaotyczne i praktycznie żaden zawodnik nie miał pomysłu na składną akcję. Gola udało im sie zdobyć dopiero po rzucie rożnym. Porażka spowodowała, że piłkarzom Liverpoolu pozostały już tylko zmagania w Premier League.
Liverpool – Wolverhampton 1:2 (0:1)
Bramki: Origi 86' - Stearman 1’, Weimann 41’
Liverpool: Karius – Randall (Coutinho 46’), Gomez, Klavan, Moreno – Ejaria (Can 74'), Lucas, Wijnaldum – Woodburn, Origi, Firmino (Sturridge 65').
Wolverhampton: Burgoyne – Coady, Stearman, Hause, Doherty – Costa (Ronan 67'), Evans, Saville, Edwards, Weimann (Maison 77') – Dicko (Bodvarsson 71').
Żółte kartki: Wijnaldum – Stearman, Hause
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze