Pazdan: Chciałem odejść z Legii Warszawa

Piłka nożna
Pazdan: Chciałem odejść z Legii Warszawa
fot. Cyfrasport

Michał Pazdan jest jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy Legii Warszawa. Chociaż klub otrzymał za niego kilka dobrych ofert, to przy Łazienkowskiej nie chcieli nawet słyszeć o sprzedaży swojego najlepszego obrońcy.

Pazdan ma za sobą bardzo udany rok. Pokazał się z dobrej strony przede wszystkim na Euro 2016, co nie uszło uwadze różnym klubom. Latem mógł przebierać w propozycjach.

 

- Miałem kilka bardzo dobrych ofert z Betisu Sewilla, Beskitasu Stambuł, włoskiej Genoi i niemieckiego Ingolstadt. Chciałem z nich skorzystać, odejść, ale Legia się nie zgodziła. Na początku byłem zdziwiony, bo te kluby przedstawiły naprawdę dobre warunki dla mnie i przede wszystkim dla klubu. Władze Legii zapewniały mnie, że nie zamierzają się osłabiać. Teraz sprowadzono dobrych zawodników, potwierdziły się zapowiedzi, że chcą, aby Legia była szanowana w Europie. Podpisałem nowy kontrakt, jestem zdrowy, zadowolony, co nie zmienia faktu, że chcę się jeszcze rozwijać - powiedział na łamach "Przeglądu Sportowego"

 

Temat wrócił jak bumerang w styczniu tego roku. Na biurku działaczy "Wojskowych" ponownie wylądowała konkretna propozycja, jednak także i ona nie została zaakceptowana.

 

- Zimą Legia znów dostała bardzo dobrą ofertę z zachodniego klubu, ale ponownie ją odrzuciła. Było sporo zapytań w sprawie wypożyczenia z opcją pierwokupu, ale to również nie satysfakcjonowało klubu pod względem finansowym. Gdyby dziś interesował mnie wyjazd na Wschód, temat transferu pewnie zamknęlibyśmy w grudniu. Dla mnie zawsze priorytetem był kierunek zachodni, a trzeba pamiętać, że we wrześniu skończę 30 lat. Droższy nie będę - dodał sam zainteresowany.

 

"Pazdek" jest piłkarzem Legii Warszawa of 2015 roku. W tym czasie rozegrał 59 meczów we wszystkich rozgrywkach.

MC, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie