Norwegowie krytykują Kowalczyk. "To hipokryzja"
Norweski dziennik "Dagbladet" skrytykował postawę Justyny Kowalczyk. Polce oberwało się oczywiście za komentarze pod adresem Therese Johaug.
Artykuł o Polce jest całkiem spory i jest zatytułowany "Podwójne standardy Justyny Kowalczyk". Norweski autor zarzuca naszej zawodniczce hipokryzję, gdyż sama też została kiedyś zawieszona. W 2005 roku w jej organizmie wykryto zakazaną substancję, która miała wchodzić w skład leku na problemy ze ścięgnem Achillesa. Koniec końców z dwóch planowanych dwóch lat jej karę skrócono do sześciu miesięcy.
Justyna Kowalczyk kilkukrotnie potrafiła już wbić szpilkę Johaug. - Polska biegaczka napisała nawet, że otwiera popcorn, gdy Komisja Antydopingowa decydowała o 14-miesięcznym zawieszeniu - czytamy w "Dagbladet". Ostatecznie kara i tak została skrócona o jeden miesiąc, co oznacza, że będzie mogła wystąpić na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczang w 2018 roku.
Afera z Johaug w roli głównej pojawiła się w październiku 2016 roku, kiedy to w jej organizmie wykryto clostebol. Norweżka zapierała się, że to wszystko przez krem, który stosowała w kontekście oparzenia warg. To też nie umknęło uwadze Kowalczyk:
Przejdź na Polsatsport.plLadne opakowanie tej maści pic.twitter.com/7igzwkrNcO
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 13 października 2016