Pewne wygrane Manchesteru i Romy. Hattricki Ibrahimovicia i Dzeko

W "Teatrze marzeń" strzelanie rozpoczął niezawodny Ibrahimović, który w dotychczasowych 24 meczach Premier League i 5 meczach Ligi Europy strzelił 17 goli. Bramka padła po rzucie wolnym, gdy piłka po strzale Szweda odbiła się rykoszetem od muru Saint-Etienne i wpadła do bramki tuż obok zdezorientowanego Stephane'a Ruffier. W 31. minucie imponującym rajdem popisał się Anthony Martial, który minął dwóch obrońców i uderzył w kierunku lewego dolnego rogu bramki, ale jego strzał z największym trudem sparował golkiper. Po paradzie kolejną szansę miał Ibrahimović, ale fatalnie przestrzelił z najbliższej odległości. Za niewykorzystanie dogodnej okazji zrehabilitował się w drugiej połowie, kiedy strzałem w prawy dolny róg, po raz kolejny pokonał bezradnego Ruffier. W 88. minucie zdobył zaś hattricka, egzekwując rzut karny sprokurowany przez Kevina Theophile-Catherine'a.

W Brukseli również można było znaleźć odniesienie do teatru, ponieważ pierwszoplanowym aktorem w drużynie gospodarzy był tego dnia Frank Acheampong. Ghańczyk wynik meczu otworzył już w piątej minucie, wykorzystując fantastyczne podanie Nicolae Stanciu. Dwadzieścia sześć minut później wpisał się na listę strzelców po raz drugi, po tym jak wykonał fantastyczny rajd z lewej strony boiska, zakończony strzałem w samo okienko! Przez ostatnie dziesięć minut na boisku oglądaliśmy Łukasza Teodorczyka, jednak Polakowi nie udało się podwyższyć prowadzenia Anderlechtu.

Aż pięć goli zobaczyli kibice, którzy odwiedzili w czwartek stadion Athletiku Bilbao. Co prawda to goście z Nikozji otworzyli wynik, ale kolejne trzy bramki padły łupem gospodarzy. Podopiecznych Thomasa Christiansena było stać na strzelenie gola kontaktowego, ale nie udało im się odwrócić losów meczu.

W Beer Shewie gospodarze musieli uznać wyższość gości ze Stambułu. W 42. minucie, po pressingu Ricardo Quaresmy, piłkę do własnej bramki skierował William. Hapoelowi udało się odpowiedzieć po zaledwie dwóch minutach. Gola na 1:2 strzelił dla Besiktasu Cenk Tosun w 60. minucie spotkania, a wynik w ostatniej minucie doliczonego czasu gry ustalił Atiba Hutchinson.

W Warszawie Legia bezbramkowo zremisowała z faworyzowanym Ajaksem Amsterdam, pomimo faktu, że ostatnie dziesięć minut grała z przewagą jednego zawodnika.

Dominację Schalke musieli uznać grający u siebie piłkarze PAOK-u. Niemcy aż trzykrotnie pokanali Panajotisa Glikosa, choć trzeba przyznać, że dwukrotnie to właśnie niepewne interwencje bramkarza pomogły podopiecznym Markusa Weinzierla skierować piłkę do siatki.

Swoje zadanie w stu procentach wypełnili koledzy Wojciecha Szczęsnego, którzy pewnie pokonali na wyjeździe "Żółtą łódź podwodną" 4:0. Regularnie występujący w Serie A Polak w Lidze Europy ustępuje miejsca, młodszemu o dwa lata Brazylijczykowi, Alissonowi Beckerowi. Strzelanie w Villarreal rozpoczął Emerson Palmieri, a w drugiej połowie hattrickiem popisał się Edin Dzeko.     

Liga Europy, 1/16 finału
pierwsze mecze (rewanże za tydzień)

Manchester United - AS Saint-Etienne 3:0 (1:0)
Bramki: Zlatan Ibrahimović 15', 75', 88' (rzut karny)

Anderlecht - Zenit Petersburg 2:0 (2:0)
Bramki: Frank Acheampong 5', 31'

Athletic Bilbao - APOEL FC 3:2 (1:1)
Bramki: Jeorjos Efrem 36', Aritz Aduriz 61', Inaki Williams 72 - Jerojos Efrem 38' (bramka samobójcza), Janis Janiotas 89'

Hapoel Beer Shewa - Besiktas Stambuł 1:3 (1:1)
Bramki: Elyaniv Barda 44' - William 42' (bramka samobójcza), Cenk Tosun 60', Atiba Hutchinson 90+3'

Legia Warszawa - Ajax Amsterdam 0:0

PAOK Saloniki - FC Schalke 04 0:3 (0:1)
Bramki: Guido Burgstaller 27', Max Meyer 82', Klaas-Jan Huntelaar 90'

Villarreal - AS Roma 0:4 (0:1)
Bramki: Emerson Palmieri 32', Edin Dzeko 65', 79', 86'