Piłka rządzi społecznościowym światem… Ronaldo bije Messiego!
Bycie na Facebooku, Instagramie czy Twitterze to dla sportowców – i sporej grupy dziennikarzy sportowych - nie tylko okazja do błyskawicznego informowania swoich fanów. To także (a może przede wszystkim) okazja do zarobienia dużych pieniędzy tak dla samego sportowca, jak firm inwestujących w ich sportową popularność. Król mediów jest Cristiano Ronaldo, którego działalność w mediach społecznościowych warta była w 2016 roku dla jego sponsora, amerykańskiej firmy Nike, ponad 500 milionów dolarów!
Lionel Messi, za pośrednictwem Facebooka poinformował o swoim dożywotnim – a przynajmniej do czasu, kiedy będzie grał w piłkę – kontrakcie z Adidasem. Do tej pory zarabiał dzięki umowie z niemiecką firmą 12 milionów dolarów rocznie, a ten nowy na pewno będzie kilkakrotnie większy. Kilkanaście miesięcy wcześniej o takim kontrakcie – ale z amerykańską firmą Nike – poinformował Cristiano, zaś „Forbes” szacuje wartość kontraktu CR7 na około miliard dolarów.
Messi i Ronaldo rywalizują ze sobą na każdym kroku – grają w dwóch najdroższych klubach piłkarskich świata, byli w minionym roku dwoma najlepiej opłacanymi piłkarzami globu. Tak samo jest w rywalizacji o Złotą Piłkę, gdzie miejscami na pierwszym miejscu podium zamieniali się przez osiem z ostatnich dziewięciu lat.
Nie ma prawidłowej odpowiedzi na pytanie, który jest lepszy... chyba, że mówimy o znaczeniu Portugalczyka i Argentyńczyka w mediach społecznościowych. Leo Messi ma za sobą 152 miliony śledzących co robi kibiców na Instagramie i prowadzonym przez Adidasa koncie twitterowym. Tylko Ronaldo i Neymar mają więcej fanów w mediach społecznościowych, ale w udzielaniu się w mediach społecznościowych i opłacalności dla sponsorów król jest tylko jeden – Ronaldo. Paradoks biznesowy sprawia, że Ronaldo, którego sponsorem indywidualnym jest Nike reklamuje największego rywala ubierając strój Realu Madryt (sponsorem jest Adidas), a Messi dokładnie odwrotnie - jest dożywotnio związany z Adidasem, ale Barcelona ma kontrakt... z Nike.
Jak podaje cytowana przez „Forbes” firma Hookit, badająca opłacalność inwestowania w media społecznościowe sportowców, Ronaldo był w 2016 roku warty dla Nike... pół miliarda dolarów! 260 milionów śledzących jego wpisy (65 mln nowych fanów w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy), a jego 347 wpisów z logo Nike utworzyły ponad 477 milionów wpisów i komentarzy. Tylko jeden wpis Cristiano na Instagramie (13 tysięcy komentarzy, 1,7 mln polubień), kiedy Portugalia została mistrzem Starego Kontynentu, był dla Nike warty 5,8 milionów dolarów.
Messi ma olbrzymią rzeszę wielbicieli, ale jego wpisy były warte dla Adidasa „tylko” 53,5 mln dolarów. Leo mniej promował (213 wpisów) i miał drastycznie mniej komentarzy ze strony internautów – „tylko” 65 milionów. Według Hookit, wpisy Ronaldo są ciekawsze, bardziej przejrzyste. Messi z Ronaldo wygrał tylko w kategorii najbardziej obserwowanych pojedynczych wpisów: ten na Instagramie, we wrześniu 2016 roku, był wart 2,5 mln polubień i 38,000 komentarzy.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze