Jaroszewski: Milik wrócił bardzo szybko

Piłka nożna

Arkadiusz Milik w lutym wrócił na boisko. Czy SSC Napoli w jakikolwiek sposób ryzykowało zdrowiem reprezentanta Polski? - Myślę, że możemy być spokojni. Moment był odpowiedni - powiedział lekarz kadry Jacek Jaroszewski, który jest pod wrażeniem tego, jak szybko piłkarz wrócił do gry.

22-latek wrócił do kadry meczowej na początku lutego. Spotkania z Bologną (7:1) i Genoą (2:0) obejrzał jeszcze z ławki rezerwowych. Trener Maurizio Sarri od razu rzucił go na głęboką wodę... Milik zagrał po raz pierwszy od czasu kontuzji 15 lutego w meczu z Realem Madryt (1:3) w 1/8 finału Ligi Mistrzów, pojawiając się na boisku w 83. minucie. Później mogliśmy go oglądać w spotkaniach z Chievo Werona (3:1) i Atalantą Bergamo (2:0). W obu przypadkach wchodził z ławki rezerwowych.

 

Wielu było zdziwionych tempem, w jakim reprezentant Polski wrócił do gry. - Arek rzeczywiście wrócił bardzo szybko, po czterech i pół miesiąca. W wielu badaniach udowodniono, że tak naprawdę po sześciu miesiącach zawodnik odbudowuje w pełni stabilizację mięśniową i nerwową. Wychodzi się z założenia, że noga jest na tyle silna, iż chroni ten przeszczep. Od ekipy rehabilitującej zależy, kiedy zawodnik może wrócić do gry. Przy dobrej rehabilitacji, po sześciu miesiącach, ryzyko zerwania przeszczepu jest porównywalne do zdrowego kolana - wyjaśnił Jaroszewski.

 

Milik pauzował od października ubiegłego roku. W meczu z Danią (3:2) w eliminacjach mistrzostw świata 2018 doznał poważnej kontuzji kolana i musiał przejść operację. Chociaż wydawało się, że będzie pauzował co najmniej pół roku, to jego rehabilitacja przebiegła błyskawicznie. Już w styczniu dostał zielone światło od lekarzy na powrót do gry...

MC, seb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie