Lotto Ekstraklasa: Porażka Śląska w Białymstoku

Piłka nożna
Lotto Ekstraklasa: Porażka Śląska w Białymstoku
fot. PAP

W pierwszym niedzielnym meczu Lotto Ekstraklasy piłkarze Jagiellonii Białystok wygrali ze Śląskiem Wrocław 4:1. Goście otworzyli wynik meczu, ale później na boisku dominowali podopieczni Michała Probierza.

Po pierwszych dwóch kwadransach meczu nic nie wskazywało, że zdecydowanie wygra go Jagiellonia. Bo nie dość, że Śląsk prowadził, to miał jeszcze dwie świetne okazje, by to prowadzenie powiększyć.

 

Goście gola zdobyli w 14. min, po świetnie przeprowadzonej kontrze. Piłkę spod własnej bramki wyprowadził Joan Angel Roman, uderzenie Mateusza Lewandowskiego gracze Jagiellonii jeszcze zdołali zablokować, ale odbita piłka trafiła pod nogi Roberta Picha, a ten dokładnym strzałem w długi róg zdobył bramkę.

 

W tym fragmencie meczu Jagiellonia co prawda utrzymywała się przy piłce, ale nie miała bramkowych sytuacji. W 26. min Śląsk mógł podwyższyć prowadzenie, ale strzał z bliska Adama Kokoszki obronił nogami Marian Kelemen, a dobitkę Łukasza Zwolińskiego obrońcom udało się już zablokować. W 31. min, grający w tym meczu na prawej obronie białostoczan Ziggy Gordon, znowu nie upilnował Picha, po którego strzale głową piłka trafiła w słupek.

 

Kilka minut później gospodarze wyrównali. Z linii pola karnego strzelał Fiodor Cernych, bramkarz Śląska Mariusz Pawełek odbił piłkę w bok, a dobitka Przemysława Frankowskiego znalazła drogę do siatki. Tuż przed przerwą Gordon odebrał piłkę w środku pola, zagrał do Jacka Góralskiego, którego dośrodkowanie w pole karne zamienił na bramkę Konstantin Vassiljev.

 

W drugiej połowie Śląsk grał słabiej, niż przez dużą część pierwszej. W 59. min było już 3:1 dla gospodarzy, a w najładniejszej akcji meczu wzięli udział m.in. Piotr Tomasik i - debiutujący w tym meczu w Jagiellonii - Cillian Sheridan. Ostatecznie Tomasik zagrał z linii końcowej w pole karne, a Jacek Góralski z kilku metrów nie spudłował.

 

Od 78. min goście grali w osłabieniu. Sędzia Tomasz Musiał pokazał bowiem czerwoną kartkę bramkarzowi Śląska Pawełkowi, za faul za polem karnym na Cernychu. Rzut wolny po tym zdarzeniu egzekwował Vassiljev, jego strzał po ziemi odbił w bok Dominik Budzyński, a Frankowski, mimo ostrego kąta, umieścił piłkę w bramce Śląska ustalając wynik meczu.

 

 

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 4:1 (2:1)

 

Jagiellonia: Marian Kelemen - Ziggy Gordon, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Piotr Tomasik - Jacek Góralski, Rafał Grzyb, Przemysław Frankowski (86. Arvydas Novikovas), Konstantin Vassiljev (86. Przemysław Mystkowski), Fiodor Cernych - Cillian Sheridan (75. Dmytro Chomczenowski).

Śląsk: Mariusz Pawełek - Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Mateusz Lewandowski - Aleksandar Kovacevic, Adam Kokoszka (64. Ryota Morioka), Joan Roman (70. Mario Engels), Łukasz Madej (80. Dominik Budzyński), Robert Pich - Łukasz Zwoliński.

 

Bramki: 0:1 Robert Pich (14), 1:1 Przemysław Frankowski (34), 2:1 Konstantin Vassiljev (42), 3:1 Jacek Góralski (59), 4:1 Przemysław Frankowski (82)

 

Żółte kartki: Rafał Grzyb, Ziggy Gordon (Jagiellonia), Adam Kokoszka, Piotr Celeban (Śląsk). Czerwona kartka: Mariusz Pawełek (Śląsk, 78-faul).

 

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 10 736.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie