LCK: SKT T1 lepsze w spotkaniach na szczycie

E-sport
LCK: SKT T1 lepsze w spotkaniach na szczycie
fot. OGN

Specyficzny harmonogram koreańskich rozgrywek sprawił, że w tym tygodniu mogliśmy obejrzeć nie jedno, ale aż dwa pojedynki na szczycie LCK. Oczy wszystkich fanów LoL-a zwrócone były w kierunku starcia pomiędzy SK Telecom T1 a KT Rolster.

Już przed startem wiosennego splitu właśnie te dwa zespoły typowane były na faworytów zmagań w Korei. Nic zresztą dziwnego – SKT T1 to najlepszy zespół ubiegłego roku, który w przerwie międzysezonowej zakontraktował dodatkowo toplanera Heo „Huni” Seung-hoona oraz dżunglera Hana „Peanut” Wang-ho. Tymczasem KT Rolster zbudowało skład niemal od zera, zatrudniając między innymi takie gwiazdy jak toplaner Song „Smeb” Kyung-ho czy wspierający Cho „Mata” Se-hyeong oraz zatrzymując Go „Score” Dong-bina. Obydwie ekipy potwierdziły te aspiracje już w samym rogrywkach i przed bezpośrednim starcie wspólnie przewodziły w stawce z wynikiem 7-1.


Pierwszy mecz tych drużyn był pasjonującym widowiskiem i jednym z najlepszych spotkań ostatnich miesięcy. Koreańskie zespoły udowodniły, że całkowicie zasłużenie to one uważane są obecnie za najlepsze na świecie – pierwsza mapa trafiła w ręce SKT T1, natomiast na drugiej świetnie odpowiedziało KT. Nie trzeba oczywiście nadmieniać, że każdy z tych pojedynków stał na najwyższym możliwym poziomie, a każda doskonała inicjatywa spotykała się z jeszcze lepszą odpowiedzią. Losy zwycięstwa ważyły się do samego końca. Idealne dopełnienie tego arcymistrzostwa stanowiło starcie numer trzy, które powinno być pokazywane wszystkim młodym adeptom League of Legends. Przez długi czas to KT Rolster miało na tej mapie przewagę i nieustannie dociskało rywali, nie potrafiąc jednak dostrzec szansy na zakończenie gry. Perfekcyjna obrona SKT T1 została w końcu nagrodzona – wygrana walka pozwoliła urzędującym Mistrzom Świata na przerwanie coraz ciaśniej zaciskającego się oblężenia i zakończenie gry poprzez zniszczenie nexusa rywali.


Znacznie mniej emocjonujący był rewanżowy pojedynek pomiędzy głównymi pretendentami do wygrania wiosennego splitu LCK. Ponownie lepiej rywalizację rozpoczęło SKT T1, które w bardzo przekonującym stylu zabezpieczyło zwycięstwo na pierwszej mapie. Dość przeciętnie zadziałał natomiast zaskakujący wybór Talona na środkową aleję, na którego to zdecydował się Heo „PawN” Won-seok. Ze znacznie lepszej strony KT Rolster pokazało się na drugiej mapie i po wyrównanym pojedynku doprowadziło do remisu. W decydującym starciu obydwie drużyny zapewniły nam doskonale widowisko, w którym zobaczyliśmy między innymi Zileana w rękach Lee „Faker” Sang-hyeoka czy ponownie Talona, w którego tym razem wcielił się… Smeb. Ostatecznie to SKT T1 ponownie okazało się zespołem solidniejszym i drugi raz w ciągu tygodnia w starciu z arcyrywalami zdołało przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Tym samym ekipa Fakera wysforowała się na spore prowadzenie w tabeli, tymczasem KT Rolster zrównało się bilansem z drużyną Samsung Galaxy.


W pozostałych dwumeczach obyło się bez niespodzianek. Powracające z IEM Katowice ROX Tigers dwukrotnie zwyciężało w starciach z cierpiącym na obniżkę formy Jin Air Green Wings (2-0, 2-1). Kolejne punkty na swoje konto zapisało także Afreeca Freecs, które stanęło naprzeciwko innego outsidera – Kongdoo Monster (2-0, 2-1). Poważny test ponownie oblało również bbq Olivers, które dwa razy uległo ubiegłorocznym finalistom Mistrzostw Świata z Samsung Galaxy (1-2, 0-2). Sporo emocji dostarczył nam natomiast podwójny pojedynek pomiędzy MVP a Longzhu Gaming. Drużyna Kima „PraY” Jong-ina i Kanga „GorillA” Beom-hyeon triumfowało w meczu numer 1 (2-1), ale już w rewanżu lepsze okazało się MVP na czele z Kimem „Beyond” Kyu-seokiem.


Tabela LCK po 6. kolejce prezentuje się następująco:

 

 

Rafał Fiodorow, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie