Henry następcą Wengera?
Temat nowego szkoleniowca Arsenalu był już wałkowany przez angielskie media tysiące razy, jednak Arsene Wenger jeszcze nigdy nie był tak blisko spektakularnego upadku po wielu latach na ławce trenerskiej. Po katastrofie w 1/8 finału Ligi Mistrzów, gdzie Kanonierzy ulegli Bayernowi aż 2:10, The Telegraph doszukał się następcy Francuza nawet... w Thierrym Henrym!
Legendarny napastnik Arsenalu po zakończeniu zawodowej kariery zajął się pracą w mediach: jest ekspertem telewizji Sky Sports. Francuz po grze w barwach klubu z północnego Londynu bronił jeszcze barw FC Barcelony i New York Red Bulls, jednak to w stolicy Anglii zyskał sobie status legendy i z tym klubem jest związany do teraz.
Najlepszy strzelec w historii Arsenalu w przeszłości wspierał w sekcjach juniorskich młodych Kanonierów, a od niedawna jest asystentem selekcjonera reprezentacji Belgii, Roberto Martineza. Henry przed startem kolejnego sezonu planuje jednak uzyskać licencję UEFA Pro gwarantującą możliwość prowadzenia zespołu z ławki trenerskiej.
Według The Telegraph po dramacie w dwumeczu z mistrzem Niemiec Wenger miał nawet powiadomić swój zespół o odejściu po zakończeniu sezonu. Następca Francuza jest naturalnie tematem numer jeden w brytyjskich mediach, jednak to Telegraph podał informację zdecydowanie najciekawszą.
Henry miałby pójść drogą Zinedine'a Zidane'a w Realu Madryt i poprowadzić wielką firmę jako "trenerski nowicjusz". Czy w tych plotkach jest ziarnko prawdy?
Komentarze