"Czerwone Orły" Oscar i Hulk mają rozszarpać Yanbian

Piłka nożna
"Czerwone Orły" Oscar i Hulk mają rozszarpać Yanbian
fot. Szanghaj SIPG

Przed nami kolejna odsłona chińskiej Superligi. W piątek o 12.30 na antenie Polsatu Sport Szanghaj SIPG zmierzy się z Yanbian Funde. Jeśli dowodzona przez Brazylijczyków ekipa nie wygra różnicą kilku goli, sprawi zawód.

Oglądając spotkania obu zespołów w pierwszej kolejce nietrudno wskazać faworyta dzisiejszego meczu. SPIG rozbił 5:1 Changchun Yatai, właściwie zrobiło to trzech Brazylijczyków z pomocą chińskiej gwiazdy Wu Lei. Ten ostatni jednak strzelił tylko ostatniego gola, a na przedostatniego zapracował. W pozostałych przypadkach trzykrotnie trafiał Elkeson, a raz Hulk (rzut karny).

Przy większości goli asystował Oscar, być może największa gwiazda chińskiej Superligi. Wprawdzie najlepiej opłacanym graczem (38 mln euro rocznie) jest Argentyńczyk Carlos Tevez z lokalnego rywala Shanghai Shenhua, jednak to Brazylijczyk przeniósł się za wielki mur w kwiecie wieku i być może w szczytowym momencie swojej kariery. O tym, jak wielką różnicę robi na tle chińskich graczy, można było przekonać się właściwie w każdym fragmencie wspomnianego spotkania. 27-letni ofensywny pomocnik wprost bawił się na boisku bez większego wysiłku. Większość kolegów błagalnie wyszukiwało go wzrokiem, on sam zdobywał się nawet na cieszące kibiców zagrania piętą (tak padł gol na 2:1).

Hulka nawet w Chinach reklamować nie trzeba i choć w poprzednim sezonie głównie leczył kontuzje (osiem występów, ale i sześć goli), o uzupełniającym linię ofensywną Elkesonie już warto wspomnieć. To 28-letni rodak Oscara i Hulka, który gra w Chinach od 2013 r. Występując w Guangzhou Evergrande sięgnął po trzy mistrzostwa Kraju Środka, zdobył Azjatycką Ligę Mistrzów i mógł pochwalić się bilansem 59 bramek w 72 meczach. Pozwoliło mu to dwukrotnie triumfować w klasyfikacji strzelców, a w 2014 r. wybrano go MVP całej ligi. Dzięki tym sukcesom zaproponowano mu transfer i przed rokiem przeniósł się do SIPG za 18,5 mln euro, stając się najdroższym piłkarzem transferowanym wewnątrz Superligi.

System gry drużyny trenera Andre Villasa-Boasa jest oczywisty, oparty na permanentnej ofensywie, którą dodatkowo wspomaga 26-letni Wu Lei, cztery razy z rzędu najlepszy strzelec ligi wśród Chińczyków. Dla SIPG to człowiek-instytucja, który przeszedł przez wszystkie szczeble rozgrywek od III ligi. Dla SIPG zagrał 240 razy strzelając aż 105 bramek.

Portugalski szkoleniowiec (właściwie sztab, bo na 11 ludzi tylko dwóch to Chińczycy) nie szuka eksperymentów ze składem, trzymając się reguł narzuconych w styczniu przez Chiński Związek Piłki Nożnej. W ich najważniejszym punkcie zredukowano liczbę obcokrajowców, którzy mogą występować na boisku do trzech. Dodatkowo od klubów wymaga się, by jeden z piłkarzy w jedenastce oraz na ławce miał piłkarza poniżej 23 lat.

W SIPG obowiązek ten spełnia 18-letni pomocnik Zhang Huachen (co ciekawe, przed tygodniem trener zdjął go z boiska jeszcze przed przerwą), w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, gdzie ekipa z Szanghaju zagrała już dwa spotkania, zastępuje go Uzbek Odił Ahmedow.

Na swoją szansę wciąż czeka mistrz Europy z 2016 roku, Portugalczyk Ricardo Carvalho. Niewykluczone, że jego trener-rodak szykuje 39-letniego obrońcę na kluczowe mecze. W pucharach SIPG wygrali u siebie z Western Sydney Wandererd 5:1 (gole: Hulk, Oscar, Shi Ke, Elkeson, Wu Lei), zwyciężyli na wyjeździe FC Seul 1:0 (Hulk), a jeszcze wcześniej w eliminacjach nie dali szans tajlandzkiemu Sukhothai (3:0).

 

Yanbian Fendu, które poprzedni sezon skończyło na dziewiątym miejscu, rozegrało na inaugurację z Chongqing Dangdai Lifan najnudniejszy mecz spośród wszystkich (jeszcze tylko w jednym spotkaniu nie padła żadna bramka). Yanbian oddało zaledwie trzy niecelne strzały wobec aż 17 przeciwnika, bohaterami byli bramkarz Chi Wenyi (zagrał w styczniu w kadrze przeciwko Islandii) oraz obrońcy (m.in. znany z Wisły Kraków Węgier Richard Guzmics).

Drużyna z północnego-wschodu Chin w ofensywie prezentowała się fatalnie. Być może także ze względu na decyzję koreańskiego trenera Tae-ha Parka, który na skutek ograniczeń obcokrajowców zrezygnował z kreatywnego rodaka Bit-garama Yoona oraz gambijskiego napastnika Bubacarra Trawally’ego, znanego jako Steve. Generalnie nastawił się na defensywę, delegując do gry aż pięciu obrońców.

W poprzednim sezonie SIPG wygrali z Yanbian u siebie 3:0, w rewanżu padł remis 1:1. W piątek zdecydowanym faworytem jest zespół z Szanghaju. Bukmacherzy prognozują, że „Czerwone Orły” rozszarpią rywali. Według średnich kursów za złotówkę postawioną na gospodarzy można dostać zaledwie 1,15 zł, za remis – 6,81 zł, a za wygraną Yanbian – 13,21 zł.

 

Szanghaj SIPG - Yanbian Funde, piątek 10 marca, g. 12.30, Polsat Sport

 

Przemysław Iwańczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie