50 lat temu koszykarze AZS AWF zdobyli swój drugi mistrzowski tytuł

Koszykówka
50 lat temu koszykarze AZS AWF zdobyli swój drugi mistrzowski tytuł
fot. Polsat Sport

11 marca mija 50 lat od zdobycia przez koszykarzy AZS AWF Warszawa drugiego tytułu mistrza Polski. W latach 60. XX wieku "Czarodzieje z Bielan" byli jednym z najefektowniej grających zespołów dyscypliny nazywanej wówczas nad Wisłą "zimową królową sportu".

W pamiętnym sezonie 1966/67 drużyna trenera Zygmunta Olesiewicza zapewniła sobie mistrzostwo w przedostatniej, 21. kolejce. W sobotę 11 marca, dzięki wygranej z ŁKS w Łodzi 81:63, utrzymała bezpieczną przewagę nad rywalami. Porażka w ostatniej serii spotkań ze stołeczną Polonią 55:67 na Konwiktorskiej była tylko dodatkiem do świętowania sukcesu i nie mogła odebrać akademikom tytułu.

 

W całych rozgrywkach, w których uczestniczyło 12 zespołów, przegrali oni tylko trzy spotkania (także z broniącą wówczas tytułu Legią Warszawa 78:79 po dogrywce w 4. kolejce oraz ze Śląskiem we Wrocławiu 58:73 w 7.). Z bilansem 19-3 wyprzedzili Wisłę Kraków (17-5) i Śląsk (17-5). Prowadzenie w tabeli objęli 18 grudnia, na półmetku rozgrywek, i już go nie oddali.

 

Jak wspominają tamten sezon jego bohaterowie?

 

- Tworzyliśmy wyjątkową grupę młodych chłopaków - studentów, słuchaczy i absolwentów wyższych warszawskich uczelni. Dobrze rozumieliśmy co do nas mówiono i jakie zadania mamy spełniać na boisku, a w roku 1967 naszym celem było właśnie mistrzostwo. Byliśmy wtedy z pewnością jedną z najlepiej fizycznie przygotowanych drużyn, grająca widowiskowo, z ogromnym naciskiem na skuteczną obronę - wspomina rozgrywający Bolesław Kwiatkowski, który po zakończonych rozgrywkach został uznany, jako pierwszy w historii akademickiej sekcji, najlepszym polskim koszykarzem w plebiscycie "Sportowca", otrzymał powołanie do kadry narodowej, a także wystąpił w reprezentacji Europy na festiwalu FIBA w Belgradzie.

 

Pierwszą piątkę zespołu, oprócz niego, tworzyli: Tadeusz Blauth, Igor Oleszkiewicz, kapitan drużyny Andrzej Perka i Aleksander Ronikier. Grali także Zbigniew Jedliński, Andrzej Pasiorowski, Adam Niemiec, Jan Nowicki, Jan Matusewicz, Bogusław Opala, Jacek Pawłowski, Zdzisław Adamczyk, Ryszard Fedorowicz i Andrzej Jopkiewicz. Kierownikami drużyny byli Leszek Palęcki i Janusz Okuszko.

 

Znakiem firmowym AZS AWF w tamtym sezonie była obrona. Zespół tracił przeciętnie tylko 58,9 pkt w meczu, najmniej w całej lidze, a zdobywał 73,2.

 

- Obrona jest w koszykówce kwestią decydującą, dlatego wzięliśmy ją na warsztat przed dwoma laty i temu - w głównej mierze - zawdzięczamy sukces. Np. Śląskowi pozwoliliśmy na wykonanie tylko 45 rzutów w zwycięskim (56:42 w Warszawie), choć nie najlepszym meczu. Rozbijaliśmy rywali, w nasze ręce wpadała moc "piłek niczyich". Chyba nie było jeszcze w Polsce takiej defensywy - oceniał trener Olesiewicz na łamach tygodnika "Sportowiec".

 

- To mistrzostwo zdobyliśmy, bardzo się indywidualnie mobilizując. Pamiętam, że sami rano trenowaliśmy, bez porozumienia z trenerem. Graliśmy za bony do baru mlecznego, byliśmy absolutnymi amatorami. Jedyna atrakcja to dwa, trzy wyjazdy zagraniczne, co w tamtych czasach było jednak wielkim wyróżnieniem. To były naprawdę piękne czasy dla sportu w AWF. Sala była zawsze wypełniona do ostatniego miejsca, towarzyszyło nam ogromne zainteresowanie mediów, publiczności, studentów - wspomina Aleksander Ronikier, dziś rektor Wyższej Szkoły Turystyki i Rekreacji w Warszawie.

 

Natomiast Oleszkiewicz dodał - Siłą AZS był zespół, łącznie z trenerem. Mieliśmy świetną obronę głównie dlatego, że każdy z nas miał dobrego zmiennika i nie musiał się oszczędzać w defensywie. No i mieliśmy mierzącego 204 cm Tadeusza Blautha jako ostatnią zaporę.

 

Drugie i ostatnie - jak się później okazało - ligowe trofeum akademicki zespół wywalczył w roku ważnych jubileuszy: 50-lecia klubu i w 20. rocznicę pierwszego mistrzostwa, po które w 1947 roku sięgnęła drużyna prowadzona przez Walentego Kłyszejkę i Władysława Twardo. Grali w niej m.in. znakomici i niezwykle potem zasłużeni dla polskiej koszykówki szkoleniowcy Bogdan Bartosiewicz, Władysław Maleszewski i Tadeusz Ulatowski.

 

Zespół, który nawiązał do tamtego sukcesu, tworzyło sześciu olimpijczyków: Blauth (1964), Perka (1964), Kwiatkowski (1968), Niemiec (1968), Pasiorowski (1968, 1972) oraz trener Olesiewicz, który prowadził reprezentację Polski na igrzyskach w Rzymie (1960).

 

Jako mistrz Polski AZS AWF wystąpił jesienią w rozgrywkach o klubowy Puchar Europy. W pierwszej rundzie trafił na najlepszą drużynę Anglii. Na wyjeździe rozgromił Vaxhall Motors Luton 93:56, u siebie odniósł niesamowite "zwycięstwo na 102" - 143:41. W drugiej rywalem był jednak Juventud Badalona, kolejny mistrz Hiszpanii (po Barcelonie, przeciwniku Polonii oraz Realu Madryt, dwukrotnie rywalizującym z Legią), który na mecze PE zawitał do Warszawy. Podopieczni trenera Olesiewicza przegrali z Hiszpanami dwukrotnie: 56:87 na wyjeździe i 57:70 u siebie. - Zmiótł nas El Huracan z Katalonii - ocenił Jedliński.

 

Oprócz mistrzowskiego tytułu koszykarze z Bielan sięgnęli w 1967 roku także po inne trofea. Latem wygrali Ogólnopolską Spartakiadę w Kielcach, zorganizowaną w 100-lecie sportu polskiego, a w październiku mistrzostwo Polski zdobyli juniorzy AZS AWF, prowadzeni również przez trenera Olesiewicza. W zespole tym grali m.in. Jedliński i Nowicki, którzy kilka miesięcy wcześniej triumfowali z seniorami.

 

Koszykarze AZS AWF, jako pierwszy zespół, zostali także wyróżnieni w 5. edycji plebiscytu "Dżentelmen Sportu" za 1967 rok (obecnie konkurs Fair Play PKOl).

 

- Nagrodę otrzymali za nienaganną postawę na boisku i umiejętność łączenia uprawiania sportu z nauką - przypomniał honorowy prezes PZKosz Kajetan Hądzelek, od lat 50. związany z bielańską uczelnią jako zawodnik, kierownik drużyny kobiet, pracownik naukowy.

 

To był w ogóle bardzo udany rok nie tylko dla AZS AWF, ale całej polskiej koszykówki. W czerwcu reprezentacja Polski w składzie z "akademikami" Kwiatkowskim i Oleszkiewiczem zajęła piąte miejsce w mistrzostwach świata w Urugwaju, a w październiku odmłodzony przez trenera Witolda Zagórskiego zespół (z Kwiatkowskim) wywalczył brązowy medal mistrzostw Europy w Finlandii.

AN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie