Giants Gaming wraca na drugą pozycję - EU LCS tydzień 7, dzień 4
Ostatni tydzień rozgrywek międzygrupowych jest nieco nietypowy, ponieważ pojedynki zaplanowano również na niedzielę. Mowa tu o kolejnym meczu między usytuowanymi nisko drużynami, kiedy to naprzeciw siebie stanęło zepchnięte na ostatnie miejsce Giants Gaming i nieco podreperowane pierwszą wygraną grą Origen.
Pierwszy pojedynek między zespołami był bardzo mocno skupiony na rotacjach na mapie i zdobywaniem obiektów na niej, bowiem pierwsza krew w tym spotkaniu padła dopiero w 21. minucie. Przez długi czas starcie było wyrównane, lecz Giants mogło pochwalić się zdecydowanie lepszą kompozycją pod względem niszczenia struktur i ich oblegania. Z tego powodu radzili sobie o wiele lepiej w tym prawie bezkrwawym pojedynku, co z czasem doprowadziło ich także i do zwycięstwa.
Origen zauważyło, że wybrani przez rywali bohaterowie się sprawdzają, więc też postanowiło ich spróbować. Mimo dobrego startu GIA, ekipa xPeke szybko nadrobiła zaległości równanymi z ziemią wieżami przeciwników, lecz w przeciwieństwie do nich w grze pierwszej, nie rozplanowała tego aż tak dobrze. Po pozostawieniu dwóch odsłoniętych inhibitorów, miast skupić się na czerwonej bazie, bez przerwy wciągała się w walki wokół Barona, co tylko przeciągało grę i dawało szanse na powrót "Gigantom". Koniec końców jednak Nashor został zabity, a nexus zniszczony, dzięki czemu OG mogło pochwalić się już dwoma zwyciężonymi grami na koncie.
Memento i spółka nie pozwolili tym razem na ten sam plan oponentom, co poskutkowało dużym zagubieniem z ich strony. Ponownie od samego początku prym wiedli wychowankowie Lozarka, ale tym razem nie pozwolili już adwersarzom na jakiekolwiek działania. Przez całe spotkanie to oni dyktowali tempo gry, a jedyne zdobycze Origen były spowodowane ich błędami, a nie były one aż nadto poważne, więc zakończenie mogło być tylko jedno i Giants ostatecznie zwyciężyło całą serię 2-1.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze