Liga Europy: Święto w Stambule, Grecy na kolanach

Piłka nożna
Liga Europy: Święto w Stambule, Grecy na kolanach
fot. Sedat Suna PAP/EPA

Cóż to był za wieczór w Stambule! Ogromne emocje, zwroty akcji, dużo bramek, czerwona kartka, błędy bramkarza. I eksplozja euforii po końcowym gwizdku. Besiktas, grając blisko godzinę w dziesiątkę wygrał z Olympiakosem 4:1 i zagra w ćwierćfinale Ligi Europy. Awansu z rąk nie wypuścili również piłkarze Celty Vigo i Genku.

Od kiedy w XV wieku wojska Imperium Osmańskiego zdobyły Konstantynopol, trwa historia wzajemnej wrogości Greków i Turków. Wrogości, której przejawy możemy obserwować między innymi podczas meczów piłkarskich.  Nie inaczej było w czwartkowy wieczór w Stambule. Wystarczył rzut oka na kibiców Besiktasu, by zorientować się, że nie czekają oni na zwykły mecz, ze zwyczajnym rywalem.



Atmosfera stworzona przez fanów uskrzydliła piłkarzy gospodarzy. Po 22 minutach było już 2:0, a Olympiakos wyglądał na zupełnie bezradny; podobnie jak bramkarz gości Nicola Leali, który nie popisał się przy obu akcjach zakończonych golami dla Besiktasu.

I kiedy na trybunach rozpoczęło się świętowanie klęski Greków, ci powstali z kolan. W osiem minut odrobili połowę strat i zyskali przewagę jednego zawodnika po czerwonej kartce Aboubakara.

Druga połowa to heroiczna walka obu zespołów. Grający w dziesiątkę gospodarze nie ograniczali się do obrony, próbowali także - a przede wszystkim Ricardo Quaresma - kontratakować.

Jedna z takich akcji zaczepnych zakończyła się wymodlonym przez czterdzieści tysięcy kibiców golem Ryana Babela. Co ciekawe, holenderski bohater meczu na gola w europejskich pucharach czekał od... 2010 roku! Ostatnio trafił jeszcze dla Liverpoolu. W czwartek w Stambule zdobył dwie bramki. Kropkę nad "i" postawił Cenk Tosun wykorzystując jedno z wielu znakomitych podań, jakimi zachwycał tego wieczora Brazylijczyk Talisca.

Zdecydowanie mniej emocji dostarczył mecz w Krasnodarze. Jeszcze w przerwie gospodarze mogli mieć nadzieję. Wobec wyniku 0:0 wciąż do awansu wystarczała im jedna bramka. Po golu Celty kilka minut po przerwie Rosjanie potrzebowali już dwóch bramek - do dogrywki. Nie strzelili żadnej, stracili kolejną i jedyny przedstawiciel Primera Divison w tej fazie Ligi Europy gra dalej.

Żadnej nadziei na awans, ani nawet na solidną porcję emocji nie mogli mieć natomiast kibice z Gandawy. Gent po porażce na własnym boisku 2:5, na rewanż do Genku pojechał już tylko po to, by spełnić przykry obowiązek. Skończyło się remisem 1:1 i potwierdzeniem tego, co wiedzieliśmy już przed meczem: że w ćwierćfinale zagra Genk.


Liga Europejska
1/8 finału, mecze rewanżowe

Besiktas - Olympiakos Pireus 4:1 (2:1)
gole: Aboubakar 10, Babel 22, 75, Cenk Tosun 84 - Elyounoussi 31.
pierwszy mecz: 1:1, awans: Besiktas.

Besiktas: Fabri - Gonul, Mitrović, Tosić, Adriano - Hutchinson, Ozyakup (60. Necip Uysal) - Quaresma (83. Cenk Tosun), Talisca (90. Inler), Babel - Aboubakar.
Olympiakos: Leali - Figueiras, da Costa, Retsos, Cissokho - Cambiasso (68. Marin), Romao (76. Andre Martins) - Elyounoussi, Fortounis, Manthatis (56. Seba) - Ansarifard.

Czerwona kartka: Aboubakar 39'
---------------------------------------------

Krasnodar - Celta Vigo 0:2 (0:0)
gole: Mallo 52, Aspas 80.
pierwszy mecz: 2:1 dla Celty, awans: Celta.

Krasnodar: Sinicyn - Martynowicz, Naldo, Granqvist, Ramirez - Gazinskij, Kabore, Pereyra (70. Laborde) - Podberiozkin (46. Mamajew), Wanderson, Claesson (60. Joaozinho).
Celta: Sergio Alvarez - Hugo Mallo, Cabral, Fontas, Jonny Castro - Wass (74. Jozabed), Radoja, Hernandez (86. Beauvue) - Iago Aspas (82. Roncaglia), Guidetti, Sisto.

Czerwona kartka: Kabore 84'
--------------------------------------

Genk- Gent 1:1 (1:0)
gol: Castagne 20' - Verstraete 84'
pierwszy mecz: 5:2 dla Genku, awans: Genk.

Genk: Ryan - Castagne, Brabec, Colley, Uronen (81. Janssens) - Berge, Pozuelo (46. Schrijvers) - Buffel (74. Trossard), Malinowski, Boetius - Samatta.
Gent: Kalinić - Gigot, Mitrović, De Smet - Foket, Dejaegere, Rabiu, Simon - Kalu, Perbet (62. Verstraete), Coulibaly.

Szymon Rojek, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie