NBA: Westbrook z 39. triple-double. Porażka Thunder ze Spurs

Koszykówka
NBA: Westbrook z 39. triple-double. Porażka Thunder ze Spurs
fot. PAP

Russell Westbrook zdobył 32 pkt, miał 15 zbiórek i 12 asyst, ale jego 39. triple-double w sezonie nie wystarczyło zespołowi Oklahoma City Thunder, by pokonać koszykarzy San Antonio Spurs w sobotnim meczu ligi NBA. Drużyna Spurs wygrała 100:95.

Kibice na brak emocji w tym spotkaniu nie mogli narzekać. W trzeciej kwarcie gospodarze mieli 21 punktów przewagi, a jeszcze na 39 sekund przed końcową syreną ekipa z Oklahomy City wygrywała 95:94. Bohaterami końcówki byli gracze z San Antonio LaMarcus Aldridge i Kawhi Leonard. To głównie za ich sprawą zawodnicy Spurs wrócili do domu z 58. zwycięstwem w sezonie na koncie.

 

Najskuteczniejszym koszykarzem w zespole gości był Leonard, który zdobył 28 punktów i miał osiem zbiórek. Z kolei wśród gospodarzy błyszczał Westbrook, który po raz piąty z rzędu, a 72. w karierze zanotował triple-double.

 

W podobnej sytuacji w sobotę był Serb Nikola Jokic. On także zapisał na koncie triple-double (26 pkt, 13 zbiórek i 10 asyst), ale tak jak Westbrook musiał pogodzić się z porażką swojej drużyny Denver Nuggets z Charlotte Hornets 114:122.

 

Dziesiąte zwycięstwo z rzędu zanotowali finaliści poprzednich rozgrywek Golden State Warriors. Tym razem, dalej bez kontuzjowanego Kevina Duranta, okazali się lepsi od Houston Rockets 107:98.

 

Praktycznie bez szans na awans do play off jest Dallas Mavericks. Tak słaby sezon klubu, którego gwiazdą jest Dirk Nowitzki, zanotowali cztery lata temu. W sobotę ulegli Memphis Grizzlies 90:99.

 

"Nasze szanse, by dostać się do play off są już wyłącznie matematyczne, żeby nie powiedzieć, że żadne" - skomentował Harrison Barnes z Dallas. A trener Rick Carlisle już zapowiedział, że w kolejnych spotkaniach chce postawić na młodych zawodników, by nabierali doświadczenia.

 

Po serii trzech porażek na zwycięską drogę wrócili obrońcy tytułu Cleveland Cavaliers. W sobotę okazali się lepsi od Philadelphia 76ers 122:105. Najlepszy był LeBron James, który uzyskał 34 punkty, miał dziewięć zbiórek i sześć asyst.

 

"To był bardzo dobry mecz w wykonaniu rywali. Wyładowali na nas swoje frustracje. Wydaje mi się, że chcieli w tym starciu przetestować kilka ustawień i zagrywek. Pokazali się z mistrzowskiej strony" - skomentował trener 76ers Brett Brown.

 

Porażkę ponieśli w sobotę także koszykarze Washington Wizards. Na wyjeździe ulegli Utah Jazz 88:95, a Marcin Gortat zdobył zaledwie cztery punkty. "Czarodzieje" z bilansem 46 zwycięstw oraz 30 porażek zajmują czwarte miejsce w Konferencji Wschodniej.

 

Wśród gości na wyróżnienie zasłużył Bradley Beal, który zdobył 27 punktów. W szeregach zwycięzców najskuteczniejszy był Gordon Hayward. Zapisał 19 pkt, a 10 z nich uzyskał w czwartej części gry.

 

Gortat w trakcie 27 minut trafił dwa z czterech rzutów z gry. Jego dorobek uzupełnia 11 zbiórek (w tym pięć pod atakowanym koszem), trzy asysty i przechwyt. Miał także stratę i popełnił faul.

IM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie