Ignaczak: Chcę pożegnać się z kibicami. Jestem im to winien!

Siatkówka

20 maja w katowickim Spodku odbędzie się mecz, w trakcie którego z polską publicznością pożegna się Krzysztof Ignaczak. - Myślę, że dotrze to do mnie dopiero na sali, gdy usłyszę ostatni gwizdek... Wtedy uzmysłowię sobie, że to definitywny koniec i emocje dotrą do serducha - wyznał były libero reprezentacji Polski.

Bożena Pieczko: Katowicki Spodek to miejsce wyjątkowe... Czy stąd właśnie wziął się pomysł, aby z pożegnać się z polskimi kibicami właśnie w nim?

Krzysztof Ignaczak: Pomysł zakiełkował już w zeszłym roku. Najpierw pożegnał się Paweł Zagumny, a teraz zbliża się duża fala rozstań. Wielu reprezentatów Polski, którzy mieli ogromny wpływ na rozwój krajowej siatkówki, planuje w najbliższym czasie zakończyć karierę. Jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem, że w miejscu tak magicznym jak Spodek, będę mógł po raz ostatni założyć biało-czerwony trykot, z orzełkiem na piersi. Obiekt ten jest bowiem "mekką" polskiej siatkówki i cieszę się, że to właśnie tam będę mógł pożegnać się z reprezentacyjnymi kolegami, a także polską publicznością. To kibice tworzyli bowiem atmosferę, która pomogła nam w zdobyciu mistrzostwa świata w 2014 roku.

Jeżeli chodzi o pożegnanie, to Paweł Zagumny zawiesił poprzeczkę wysoko. Czym Ty planujesz zaskoczyć kibiców?

Niczym nie będę zaskakiwał, po prostu przyjadę! (śmiech) Myślę, że organizatorzy zadbają o to, by atrakcji nie zabrakło. Wiadomo, że odbędzie się mecz reprezentacji, w którym wystąpię, a zobaczenie mnie po tak długiej przerwie będzie pewnie nie lada gratką! Jest parę pomysłów na zaskoczenie kibiców, ale póki co nie będziemy ich zdradzać.

Co się pojawia w głowie na myśl, że to ten ostatni mecz?

Myślę, że dotrze to do mnie dopiero na sali, gdy usłyszę ostatni gwizdek... Wtedy uzmysłowię sobie, że to definitywny koniec i emocje dotrą do serducha. Powiem szczerze, że odkąd osiem miesięcy temu zakończyłem karierę, cały czas miałem nadzieję na telefon od selekcjonera, który będzie chciał wezwać "pod broń" Krzysztofa Ignaczaka. Podjąłem jednak decyzję, że przyszedł czas na rozbrat z siatkówką, zakończenie kariery i spięcie klamrą ponad dwudziestu lat, które poświęciłem tej dyscyplinie. Mam nadzieję, że przyjdziecie się ze mną pożegnać!

Zaprosisz kolegów z Londynu?

Zobaczymy czy będą w stanie przyjechać, jeśli tak, to czemu nie? Zobaczymy też, jakie wyniki uzyskamy w najbliższym czasie. Jeżeli uda nam się wywalczyć złoty medal mistrzostw Anglii, to z chęcia zaprezentujemy go w Spodku. Fajnie, że jest to grupa młodych i starszych ludzi, którzy grają w siatkówkę z czystej pasji i robią to non-profit. Jest to póki co zespół amatorski, ale może wkrótce uda się stworzyć na Wyspach "wielką siatkówkę".

Cała rozmowa z Krzysztofem Ignaczakiem w załączonym materiale wideo.

Bożena Pieczko, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie