Ramos wymyślił Moracie pseudonim. Inspiracją idol Lewandowski
To nie tajemnica, że największym piłkarskim idolem Alvaro Moraty jest Robert Lewandowski. Gdy Hiszpan w ostatnim meczu Realu Madryt z Leganes (4:2) ustrzelił hat-tricka, doczekał się nowego, polsko brzmiącego pseudonimu. Nadał mu go Sergio Ramos.
Kilka miesięcy temu Morata wyznał, że ogląda każdy mecz z udziałem Lewandowskiego, wzoruje się na nim i chce być tak dobry jak on. W środowym starciu z Leganes w La Liga 24-letni Hiszpan ustrzelił dla Realu hat-tricka i - jak nakazuje tradycja - zabrał ze sobą szczęśliwą piłkę.
Morata poprosił kolegów z szatni o podpisy, ci oczywiście jego prośbę spełnili i dodali nawet dedykacje. W ten sposób na piłce znalazły się takie oto słowa Sergio Ramosa, kapitana "Królewskich":
"Gratuluję >>Moratoski<<! Oby więcej takich hat-tricków" - napisał 31-letni stoper.
Alvaro Morata zdobył w tym sezonie 16 bramek w 35 meczach, Robert Lewandowski - 36 w 39 meczach. I choć Hiszpan rozegrał ponad połowę minut mniej niż Polak, przed nim i tak jeszcze mnóstwo pracy. Lewandowskim nie staje się przecież z dnia na dzień.