King Szczecin - Miasto Szkła Krosno: Transmisja w Polsacie Sport

Obie drużyny łączy też zadyszka, jaką przechodzą w ostatnich tygodniach. O ile ta gości jest usprawiedliwiona, bo przecież beniaminek był raczej typowany do walki o utrzymanie, o tyle tę gospodarzy usprawiedliwić trudno.

Szczecinianie przed sezonem mieli spore aspiracje. Początek sezonu je potwierdzał. Królowie grali przede wszystkim bardzo efektownie. Długi czas byli najskuteczniejszą drużyną ligi.

Ale ostatnio źle się dzieje w Szczecinie. Po porażce w Tarnobrzegu z Siarką jednym z outsiderów ligi, właściciel nawet na kilka dni zawiesił całą drużynę.

Potem wszystko odbyło się według sprawdzonego scenariusza. Drużyna spotkała się decydentem, przyznała się do błędu i wyraziła skruchę. Zgodziła się nawet na obcięcie 20 procent miesięcznego uposażenie, za – jak to określono w komunikacie klubu - lekceważące podejście do meczu.

Właściciel Krzysztof  Król złożoną samokrytykę przyjął z zadowoleniem, drużynę odwiesił, a nawet nie zgodził się na cięcia pensji.

- Nie zależy mi na karaniu kogokolwiek, zależy mi na konsolidacji drużyny. Jestem zadowolony, że zespół kolektywnie postanowił sam siebie ukarać. Nikt się nie wyłamał. Chodzi o gesty, o zespołowość, którą chciałbym zobaczyć także w sobotę na parkiecie - powiedział Król.

Zamieszanie nie pomogło Kingowi, bo kolejne dwa spotkania też przegrał. Najpierw u siebie uległ Polpharmie, a w ostatniej kolejce przegrał w Dąbrowie Górniczej 79:90.

- W tym spotkaniu zdecydowanie można było wyczuć atmosferę play-off. Obie drużyny walczyły. Największa różnica pojawiła się w trzeciej kwarcie, rywale zagrali lepiej. Jednak nawet w ostatniej części meczu mieliśmy swoje szanse, walczyliśmy do końca - mówił na konferencji prasowej Russell Robinson z Kinga Szczecin.

Miasto Szkła też ostatnio częściej przegrywa niż wygrywa. Gorsza gra przyszła wraz z odejściem lidera. Kris Czerapowicz, który do momentu odejścia z polskiej ligi był najlepszym strzelcem PLK, przeniósł się do Hiszpanii.  Krośnianie przegrali aż pięć z ostatnich siedmiu meczów. W ostatniej kolejce ulegli Polpharmie 74:85.

- Po pierwszej kwarcie wydawało się, że kontrolujemy przebieg spotkania. Natomiast katastrofalna druga kwarta, kiedy zdobywamy dziewięć punktów przy straconych 19 i wynik do przerwy uciekł. Statystycznie nie wyglądaliśmy tak źle, jedynie 16 strat razi. One spowodowały, że ten wynik był już nie do dogonienia - powiedział po meczu Dariusz Oczkowicz z Miasta Szkła.

Transmisja meczu King Szczecin - Miasto Szkła Krosno w Polsacie Sport. Początek o godzinie 12:40.