Piechocki: W Rzeszowie chcemy wygrać mecz, a nie tylko dwa sety

Siatkówka

Siatkarze PGE Skry, których od finału mistrzostw Polski dzielą dwa wygrane sety z Asseco Resovią, w środowym rewanżu w Rzeszowie znów chcą zwyciężyć. "Nie myślimy o wygraniu dwóch setów, ale meczu" - przyznał libero bełchatowian Kacper Piechocki.

Zaplanowane na środę drugie półfinałowe spotkanie PGE Skry z Resovią rozstrzygnie, która z tych drużyn zagra o mistrzowski tytuł.

 

Po pierwszym meczu rozegranym w niedzielę w Łodzi, bliżej awansu są bełchatowianie, którzy pewnie 3:0 pokonali ekipę z Rzeszowa. W rewanżu, do wywalczenia przepustki do finału potrzebują zwycięstwa w dwóch setach. W przypadku wygranej gospodarzy 3:0 lub 3:1 o tym, który z zespołów zagra o złoty medal zdecyduje złoty set.

 

Mimo dobrej zaliczki z łódzkiej Atlas Areny, w klubie z Bełchatowa przed wyjazdem do Rzeszowa tonują optymistyczne nastroje kibiców. Jak bowiem tłumaczył Piechocki, w środę rywalizacja rozpocznie się od nowa i wciąż wszystko jest w niej możliwe.

 

"Wygraliśmy w Łodzi, ale zdajemy sobie sprawę, że nie był to ostatni krok. Dlatego w rewanżu wyjdziemy na boisko skoncentrowani i będziemy grali tak, jakby było w tej rywalizacji 0:0" – powiedział.

 

W jego opinii bełchatowian na boisku rywala czeka bardzo trudna przeprawa.

 

"Wiemy, że tam nie będzie łatwo. Resovia przed własną publicznością zagra inaczej niż w Łodzi. Jesteśmy o tym przekonani. Postaramy się jednak zagrać dobre spotkanie i wygrać. Nie będziemy myśleli o tym, że potrzebujemy do awansu tylko dwóch setów, tylko zamierzamy zwyciężyć" – zapewnił Piechocki.

 

Dodał, że w tym pojedynku kluczowa będzie koncentracja. Zwrócił bowiem uwagę, że atmosfera w rzeszowskiej hali Podpromie jest zawsze bardzo gorąca i głośna. Przyznał, że kibice będą pomagać gospodarzom, ale - jak ocenił - miejsce rozegrania meczu nie będzie miało większego znaczenia.

 

"My będziemy myśleli wyłącznie o tym, co dzieje się na boisku i na tym będziemy skoncentrowani. Mam nadzieję, że zagramy dobry mecz i awansujemy do finału" – zaznaczył libero ośmiokrotnych mistrzów Polski.

 

W środę w PGE Skrze ponownie nie będzie mógł wystąpić Michał Winiarski. Przyjmujący ma kłopoty z plecami i w tym sezonie prawdopodobnie nie pojawi się już na boisku.

 

Rewanż w Rzeszowie rozpocznie się o godz. 20.30. W drugiej półfinałowej parze rywalizują ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel. W pierwszej konfrontacji broniąca tytułu ZAKSA zwyciężyła w Jastrzębiu Zdroju 3:0. Rewanż w Kędzierzynie-Koźlu również w środę (godz. 18.00).

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie