Kowal: Musimy wznieść się na wyżyny

Siatkówka
Kowal: Musimy wznieść się na wyżyny
fot. PAP

„W rewanżu musimy wznieść się na wyżyny, by odrobić straty. Będzie na pewno ciekawie” – uważa trener siatkarzy Asseco Resovii Rzeszów Andrzej Kowal po wyjazdowej porażce 1:3 z Jastrzębskim Węglem w pierwszym meczu o brązowy medal mistrzostw Polski.

„Na pewno kolosalne znaczenie miał drugi set (34:32). Ale to dopiero pierwszy mecz. Trzeba grać do końca. Mam świadomość, że musimy się wznieść na wyżyny. Chcieliśmy grać o złoto, nastawialiśmy się na to. Przegraliśmy z dobrze dysponowaną Skrą, teraz pozostaje walka o brąz. Zrobimy wszystko, by chociaż w minimalnym stopniu zadowolić kibiców” – powiedział Kowal.

 

W dwóch ostatnich setach Resovia grała bez libero Mateusza Masłowskiego. „Liczyliśmy, że wytrzyma trudy meczu, jednak ból się nasilał. Nie ćwiczyliśmy niestety wariantu gry bez libero” – wyjaśnił szkoleniowiec.

 

„To był trudny mecz. Trzeba było walczyć również z własnymi emocjami. Jestem oczywiście szczęśliwy z wygranej. W Rzeszowie będzie trudniej, bo każdy w domu gra lepiej. Ale zwyciężyliśmy tam w sezonie zasadniczym. Możemy i teraz. Mamy dobrą pozycję wyjściową przed rewanżem” – stwierdził trener gospodarzy Mark Lebedew.

 

Awans jastrzębian do czołowej czwórki w kontekście finansowych kłopotów klubu kilkanaście miesięcy wcześniej mógł być uznany za niespodziankę. Poprzedni sezon zespół skończył na siódmym miejscu i plan zakładał poprawę lokaty. W półfinale drużyna trenera Lebedewa dwa razy przegrała z kędzierzyńską Zaksą bez zdobytego seta, ale do walki o brąz z wicemistrzem kraju jastrzębianie przystępowali podbudowani dwoma wygranymi z Resovią po 3:1 w sezonie zasadniczym.

 

Rzeszowianie przegrali batalię o finał ze Skrą Bełchatów 0:3 na wyjeździe i 2:3 u siebie. Kibice w jastrzębskiej hali we wtorkowy wieczór nie mogli narzekać na brak wrażeń. Dostarczyła ich zwłaszcza końcówka drugiego seta. Gospodarze przegrywali w nim 20:23 i wygrali po „morderczej” wymianie ataków 34:32. Ostatnie dwa punkty zdobył Sebastian Schwarz.

 

Przerwa po dwóch partiach została wykorzystana na prezentację juniorów Jastrzębskiego Węgla, którzy kilka dni wcześniej wywalczyli mistrzostwo Polski.

 

W trzeciej części gospodarze prowadzili 20:17, 23:21, nie potrafili skończyć meczu i przegrali do 24, co ucieszyło niewielką grupę kibiców z Rzeszowa. Potem już takich emocji nie było i jastrzębianie wywalczyli zaliczkę przed rewanżem.

AG, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie